Ohayo!
Muszę powiedzieć, że zaskoczyliście mnie ogólną decyzją w ankiecie dotyczącej one-shota. Myślałam, że większość wybierze parring RoyxEd a tu proszę UsagixMisaki. Szkoda, że nikt nie zagłosował na GreedxEnvy no ale trudno. Dzięki tej ankiecie chciałam się tylko rozeznać jak do tego podchodzicie. Znając mnie to dodam one-shoty z każdym z tych parringów więc każdy będzie miał coś dla siebie =3.
No i pozwolicie, że jeszcze wtrącę: bardzo cieszy mnie fakt, że przybywa coraz to więcej nowych czytelniczek <3.
maxiii - Oh, nie ma za co i ja też dziękuję - za te pokłony xD. Myślę, że Sasuke z czasem się zdecyduje co robić i Naruto nie będzie zmuszony do przejęcia inicjatywy =3.
Kaori-chan - Błagam nie morduj! W końcu kto napisze dalszy ciąg opowiadania jak mnie nie będzie? xD Mam nadzieję, że jeszcze mi tam nie umarłaś z ciekawości, co? >_>. Trochę szkoda, że nie lubisz Itasia Itasia xD z Deidarą no ale cóż... nie będę się szczególnie rozwodzić nad tym parringiem (w każdym bądź razie jak na dzień dzisiejszy nie mam takiego zamiaru) więc myślę, że nie będzie źle =3.
Hilda - O moja droga, jak się ładnie rozpisałaś. Aż się ładnie patrzy na taki komentarz <3. Cieszę się, że poprawiłam ci humor =3. Też myślę, że Naruto już należałoby uświadomić jak to z tym Świętym Mikołajem jest xD. No i w końcu ty zareagowałaś zaskoczeniem na romans Itachi'ego z Kakashim. Już powoli zaczynałam myśleć, że straciłam na nieprzewidywalności ale jednak jeszcze nie ^w^. Oj, Sasuke ma własne źródła informacji po za tym skąd dowiedział się o romansie swojego braciszka z nauczycielem to wyjdzie w praniu ;3. Kurcze, nieźle się naraziłam kończeniem tamtego rozdziału w takim momencie no ale chyba nie jest źle. Jeszcze nikt nie poumierał z ciekawości i ja nadal żyję xP.
Kasia - O ja cię... znowu komplementy <3. Jak miło ^w^. Cieszę się, że każdy z moich bohaterów zapada w jakimś stopniu w pamięć =3, no i że Kakashi wypadł tak fajnie. Sama uważam, że wyszedł z niego bardzo fajny wychowawca ^w^. Oh, mam nadzieję, że dam radę nadal utrzymywać taki poziom i nadal będziesz mogła mnie chwalić xD.
XYZ - No popatrz, wystarczy zakończyć rozdział w momencie, w którym nie powinno się go kończyć i umiesz się rozpisać xD. Wiesz ja sama nie wiem co daje mi takie powera, że tak szybko pisze notki ale myślę, że to przez wasze komentarze. W końcu im częściej publikuję rozdziały tym częściej wy komentujecie a wasze opinie sprawiają mi nie lichą przyjemność =3 więc możesz dziękować sobie innym komentującym za dodawanie mi otuchy i motywacji do tak szybkiego pisania =3.
Yukami - Oj no patrz! Ale nie ważne czy pierwsza czy ostatnia skomentujesz grunt, że czytasz i wyrażasz swoją opinię ;*. Cieszę się, że Kakashi u ciebie zapulsował (cholernie lubię tego faceta! xD). Hmm... poprawiałaś rozdział więc już wiesz co i jak tym samym na twoje "ja chcę już" mogę odpisać, że skoro Kakashi tak się z tym pośpieszył to Sasuke też niedługo będzie miał swoje pięć minut na powiedzenie co mu leży na sercu =3. Co do one-shota to nie martw się, można chcieć nawet wszystkie cztery, bo znając mnie wbrew wynikom ankiety i tak opublikuję wszystkie jakie napiszę więc pewnie będzie i HarryxDraco i UsagixMisaki =3.
Natsuhi013 - Jejciu... nie martw się ani długością swoich komentarzy ani tym czy dodasz komentarz jako pierwsza, siódma czy jedenasta =3. Dla mnie liczy się że czytasz moje wypociny, wyrażasz swoją opinię i że opowiadanie ci się podoba! <3 Mam nadzieję, że jednak nie zeszłaś na ten zawał, co? Lubię twoje komentarze więc naprawdę szkoda by było no i miałabym cię na sumieniu. Chyba już nie będę kończyć notek w takich miejscach xD. Weee! Cieszę się, że lubisz Kakashi'ego, bo ja też go cholernie ubóstwiam ^^''. Miło, że Sasuke i Deidara też ci się podobają =3. Postaram się o jak najwięcej takich akcji w moim opowiadaniu =D.
Midnight - Dziękuję =3. Cieszę się, że ci się podoba, i że polubiłaś charaktery moich bohaterów. Ostatnio zastanawiałam się nad poszerzeniem wątku o Itachim i Deidarze więc może coś się pojawi =3.
Eitheldur - Dzięki =3. Bardzo mnie cieszy, że tak przypadło ci do gustu moje opowiadanie. Też myślę, że przeprowadzka na Blogspota to stanowczo dobra decyzja =3. Myślę, że z czasem losy Sasuke i Naruto na pewno potoczą się w dobrym kierunku - w stronę łóżka xD.
Hikaru-chan - No proszę, nowy rozdział już jest i myślę, że zaspokoi twoją ciekawość ;3. Wiem, że kończenie w takim momencie poprzedniej notki było dosyć brutalne ale ostatnio dodaję rozdziały szybko więc myślę, że dla nikogo nie skończyło się to źle xP. Cieszę się, że skomentowałaś =3.
BlackLady - Oh! Cieszę się, że wróciłaś i znowu piszesz =D. Dzięki za dodanie do linków =3.
Basia - Wiem, źle zrobiłam kończąc w takim momencie ostatni rozdział ale chyba nie jest aż tak źle xP. Cóż... nic nie możemy poradzić na złośliwość Sasuke, miejmy nadzieję, że Naruto jakoś go przytemperuje xD. Myślę, że rozdział dodany równie szybko co poprzednie więc leć czytać i zaspokój swój niedosyt ;3.
*
* *
-
Sasuke, moglibyśmy porozmawiać? - Naruto podszedł do Uchihy,
rozmawiającego akurat z Nejim.
-
O czym? - zapytał zdziwiony brunet. Nie widział tematu do rozmowy z
Uzumakim. Raczej wszystko sobie wyjaśnili.
-
Nie tutaj. Na osobności - odpowiedział Naruto, wzbudzając w Sasuke
ciekawość. O co może mu chodzić? Zrobił coś nie tak? Nie,
pomijając tą poranną farsę, kiedy wrzucił do płatków
śniadaniowych Uzumaki'ego wielkiego pająka, wszystko było w
porządku. Nawet się do niego nie zbliżał.
-
Dobra - Uchiha podniósł się z ziemi i ruszył za Uzumakim. Poszli
do ich domku. Kiedy znaleźli się w swoim wspólnym pokoju, Sasuke
rozsiadł się na łóżku, wciąż zastanawiając się o czym Naruto
chce z nim porozmawiać.
-
Chciałem zapytać... - wydusił z siebie blondyn. Był wyraźnie
spięty. Przełknął głośno ślinę. - Sasuke, co ty do mnie
czujesz? – zapytał, nie owijając w bawełnę. Chciał postawić
sprawę jasno.
-
Co czuję? - zapytał sam siebie Sasuke, patrząc zaskoczony na
Uzumaki'ego. Nie wiedział co czuje, więc… co miał mu
odpowiedzieć? Skłamać? Powiedzieć prawdę? W głowie Uchihy
kłębiły się tysiące myśli, lecz żadna z nich nie była
odpowiedzią na zadane pytanie.
-
No? - ponaglił go Uzumaki.
Uchiha
mruknął coś pod nosem, marszcząc przy tym brwi. Nie chciał mówić
blondynowi niczego, co mógłby źle zrozumieć. Nie chciał też
wmawiać mu, że jego uczucie do niego jest trwałe i pewne, bo
zdecydowanie nie było. Jeszcze nie.
-
Dlaczego pytasz? - brunet postanowił grać na zwłokę. Miał
nadzieję, że w tym czasie wymyśli jakąś sensowną odpowiedź.
-
No wiesz... całowaliśmy się dwa razy, chciałeś się przede mną
rozbierać - Uzumaki modlił się, aby jego twarz nie stała się
czerwona niczym pomidor po wzmiance o striptizie Uchihy - No a na co
dzień jakoś nie bardzo ciągnie cię choćby do rozmowy ze mną.
Chciałbym wiedzieć o co ci chodzi i czy... coś do mnie czujesz -
dokończył trochę kulawo, uciekając spojrzeniem od przeszywających
go czarnych oczu Sasuke.
-
Całować mogę się z kim tylko zechcę - mruknął brunet, unosząc
jedną brew do góry. Nie chciał tego mówić, ale jak widać jego
duma, jak zawsze z resztą, wzięła górę nad rozsądkiem.
-
Aha, rozumiem - twarz Naruto nie wyrażała żadnych emocji - Czyli
jestem po prostu jakimś kolesiem, który ci się nawinął, a ty
miałeś ochotę go pocałować.
-
Nie, źle mnie zrozumiałeś - Sasuke postanowił się zreflektować.
Dalej nie wiedział, co powiedzieć blondynowi. W głowie wciąż
kołatały mu się słowa Kakashi'ego i ostatnia prośba Neji'ego
"proszę, nie zrań Naruto... postaraj się go pokochać albo
odpuść zanim jeszcze nie jest za późno". Czy już nadszedł
ten moment, kiedy było za późno? Po smutnych oczach Naruto i po
dziwnym tonie jego głosu wnioskował, że tak. Dlaczego? Przecież
nic takiego nie zrobił. To były tylko dwa pocałunki. A może tylko
on tak do tego podchodził? W końcu w jego życiu były całe setki
nic nie znaczących pocałunków. Może dla Naruto wystarczyły te
dwa żeby... żeby co? Zakochać się? Uchiha spojrzał na blondyna
uważniej. - A ty? Co do mnie czujesz?
-
Zapytałem pierwszy - obruszył się, łypiąc złowrogo na bruneta.
-
Nie odpowiem, jeśli ty nie odpowiesz - odparł Sasuke, wyjmując z
kieszeni papierosy. Wyciągnął paczkę w kierunku Naruto jednak ten
tylko spojrzał na niego wrogo, dając mu do zrozumienia, że w
żadnym wypadku nie ma zamiaru palić.
-
Jesteś cholernym draniem, Draniu - westchnął Uzumaki, podchodząc
do łóżka i siadając obok Sasuke - Co ja do ciebie czuję? –
powtórzył, wpatrując się w bladą twarz Uchihy - Hmm... lubię
cię - mruknął tylko, na co brunet rzucił mu zdziwione spojrzenie
- Jesteś okropny, wstrętny, wredny, agresywny i aspołeczny, ale
cię lubię – dodał, a Sasuke prychnął ostentacyjnie. Naruto
uśmiechnął się do niego przepraszająco. - Szczerze mówiąc,
łatwiej byłoby mi się określić gdybym wiedział, co ty
do mnie czujesz, bo tak to nie wiem, na ile mogę sobie pozwolić,
żeby nie dostać zaraz werbalnego kopa w jaja - Sasuke uśmiechnął
się kątem ust na słowa blondyna. - Ale... na ten moment mogę
powiedzieć, że lubię cię trochę bardziej niż trochę -
podsumował. - No więc?
-
No więc... - Nie mógł zranić Naruto. Nie chciał go zranić.
Jednak Uchiha z doświadczenia wiedział, że lubienie jego osoby to
pewny krok w stronę czegoś więcej, bo jego się po prostu nie dało
lubić od tak sobie. Fakt, Naruto miał skłonności do dziwnych
znajomych. Żeby to udowodnić, wystarczy wspomnieć, że Kiba to
jego najlepszy przyjaciel. Jednak miał przeczucie, że tym razem coś
stanowczo było na rzeczy. Brunet westchnął głośno, spoglądając
na Naruto, który starał się ponaglić go swoim spojrzeniem.
Westchnął jeszcze raz, zamykając oczy. Sasuke mógł sobie
odpowiedzieć: tak, teraz już jest za późno. Jednak postanowił
nie otwierać się zbytnio przed blondynem. - Też cię lubię.
Jesteś głośny, irytujący, głupi, nieznośny i trochę
nierozgarnięty, ale cię lubię - Odpowiedział w końcu, na co
Naruto fuknął na niego, po czym wyszedł z pokoju trzaskając
drzwiami - Chyba nie o taką odpowiedź mu chodziło - mruknął sam
do siebie Sasuke, wpatrując się w biały sufit. Naruto
prawdopodobnie miał nadzieję na bardziej emocjonalną odpowiedź.
Nie, nie chciał zapewnień o dozgonnej miłości. Wystarczyłoby
tylko stwierdzenie, że lubi go trochę bardziej, a te pocałunki nie
były dla niego nic nie warte.
*
* *
Iruka
wyszedł ze swojego pokoju i pierwsze, co zwróciło jego uwagę, to
zapach pieczonej ryby i ziół. Wiedziony wonią, wszedł kuchni.
Przy piecu krzątał się roznegliżowany Kakashi, nucąc coś cicho
pod nosem. Umino odchrząknął, aby zwrócić na siebie uwagę.
Poskutkowało. Hatake jak poparzony odwrócił się w jego stronę z
zaskoczonym wyrazem twarzy.
-
T-ty już? - wykrztusił szarowłosy, nie wiedząc czy dalej grzebać
widelcem na patelni, czy może zakryć ręką odsłoniętą twarz, co
zaowocowało dziwną szamotaniną fizyka. Iruka uśmiechnął się z
rozbawieniem, widząc poczynania Kakashi'ego.
-
Mogę sobie iść, jeśli mnie tu nie chcesz - odpowiedział Umino,
udając zasmucenie i czekając na reakcję Hatake.
-
Nie, nie! Zostań ja tylko... eee... - szarowłosy zupełnie zamotał
się w swoich myślach. Nie wiedział co zrobić, ani co powiedzieć.
Matematyk z kolei najwyraźniej dobrze się bawił, widząc
zakłopotanie na twarzy zazwyczaj spokojnego i opanowanego, starszego
kolegi. - Pójdę się ubrać - mruknął w końcu, mentalnie
obijając swoją twarz pięścią za tak głupie zachowanie.
-
Dobrze - Iruka już ledwo powstrzymywał się od śmiechu. - Kakashi?
– zapytał, kiedy Hatake już wchodził po schodach.
-
Tak? - burknął ponuro szarowłosy, czekając na salwę śmiechu ze
strony Umino.
-
Mógłbyś nie zakrywać twarzy? – zapytał, rumieniąc się przy
tym lekko. W życiu nie przyznałby przed nikim, że tęsknił za
tym, miłym dla oka, widokiem.
-
No... dobrze - zgodził się niechętnie Hatake, wchodząc do swojego
pokoju.
*
* *
Od
dwóch godzin cała szóstka zamieszkująca domek o numerze pierwszym
gnieździła się w salonie. Neji razem z Kibą i Naruto okupywali
kanapę, a Sai i Gaara siedzieli na dywanie zaraz przed nią.
Kiba
oparł głowę o ramię Neji'ego, mrucząc pod nosem coś o
beznadziejnych kanałach telewizyjnych. Naruto spojrzał z niekrytym
smutkiem na Neji'ego, który objął Inuzukę w pasie i pocałował w
czoło, nie odrywając spojrzenia od ekranu telewizora, na którym
właśnie zamaskowany mężczyzna zabijał jakąś kobietę.
-
Myślisz, że w tym momencie Sasuke skakałby z radości? - zapytał
rozbawiony Sai, klepiąc Hyuugę w stopę. Długowłosy uśmiechnął
się szeroko, zerkając do kuchni na pochylającego się nad blatem
Uchihę.
-
Słyszałem, Takahashi - powiedział nagle, zaskakując tym Sai'a, na
co Gaara parsknął dzikim śmiechem. Z kuchni dobiegło ich
zirytowane westchnięcie.
-
Pomóc ci? - zapytał Neji, próbując powstrzymać śmiech na widok
tarzającego się po podłodze No Sabaku.
-
Radzę sobie - mruknął znudzonym głosem Sasuke. - Zajmij się
swoim zdołowanym chłoptasiem - dodał, chwytając w ręce dwie
miski popcornu. Wyszedł z kuchni, jedną podając Sai'owi, a drugą
zatrzymując dla siebie. Usiadł obok Naruto, który naburmuszył się
jeszcze bardziej - Nie fochaj się - upomniał blondyna, podsuwając
mu popcorn pod nos.
Neji
posłał Uchisze rozbawione spojrzenie. Sasuke po dziwnej rozmowie z
Uzumakim poszedł do Hyuugi. Jego pierwotnym celem było wyciągniecie
długowłosego na piwo, lecz skończyło się na poważnej rozmowie,
w której Neji udzielił mu kilku rad i stwierdził, że Uchiha
powinien zaangażować się w ten związek.
-
Sam się nie fochaj - burknął Naruto, obdarowując Uchihę
kuksańcem w żebra. Sasuke westchnął tylko, odchylając głowę do
tyłu i kierując spojrzenie na sufit.
-
Ała! - Krzyknął Kiba, podskakując w miejscu kiedy zainkasował
uderzenie w potylicę autorstwa Naruto. - Za co to?
-
Za pełną odpowiedzialność za powodzenie tej akcji - fuknął
Uzumaki, opierając
głowę o ramię
Sasuke, który uśmiechnął chytrze, obejmując blondyna ramieniem -
Głupi Drań – mruknął, uderzając pięścią w udo Uchihy.
-
Bardzo cię lubię, Naruto - Sasuke pochylił się nad Uzumakim,
szepcząc mu do ucha - I chciałbym pocałować cię jeszcze kilka
razy, jeśli mi pozwolisz - blondyn spojrzał zszokowany na Uchihę,
który na powrót utkwił oczy w ekranie telewizora z błąkającym
się na twarzy bladym uśmiechem - Pasuje? – zapytał, zerkając na
wpatrzonego w niego Naruto. Blondyn przytaknął z zadowoleniem
głową, uśmiechając się szeroko. Właśnie tego oczekiwał od
Uchihy.
*
* *
Iruka
za nic nie umiał oderwać spojrzenia od Kakashi'ego, który w tym
momencie nakładał na talerze ryż. Mimo, iż był ubrany jedynie w
czarne jeansy, białą koszulkę z krótkim rękawem i czarną
kamizelkę, wyglądał olśniewająco. Za pewne za sprawą braku
maski i opaski na twarzy.
-
Smacznego - Umino dopiero po tej krótkiej wypowiedzi spostrzegł, że
Kakashi zdążył już nałożyć kolację na talerze i nalać im
wina.
-
T-tak, smacznego – odparł, zaskoczony swoim zamyśleniem. Nigdy
nie zdarzało mu się wpadać w taki letarg. - Wygląda smacznie –
skomentował, kosztując smażonego łososia. Tak też było. Iruka
aż mruknął z zadowolenia, rozkoszując się idealnym smakiem ryby.
- Przecież nie umiałeś gotować – powiedział, w zamyśleniu
przełykając kęs. Hatake uśmiechnął się delikatnie. Komentarz
szatyna nieco go speszył.
-
Podszkoliłem się odrobinę od czasu tego śniadania z jajecznicą
Shizune - zaśmiał się, mrużąc przy tym oczy. Na twarzy Umino
pojawiło się szczere zdziwienie.
-
Trochę? – powtórzył, po czym sięgną przez stół i uderzył
Kakashi'ego w głowę. - To jest przepyszne – oznajmił,
uśmiechając się ciepło do zaskoczonego fizyka. - Kogo męczyłeś?
-
Nieważne - Mruknął Hatake, biorąc łyk wina. Umino spojrzał na
niego ponaglająco. Jeśli szarowłosy myślał, że Iruka da mu
spokój po zwykłym "nieważne", to stanowczo się
przeliczył. - Eh, głównie Shizune, ale Sasuke też mi trochę
pomógł – przyznał, nie bardzo chcąc o tym rozmawiać. Właściwie
to nie był nawet w stanie rozmawiać o czymkolwiek. W jego głowie
wciąż kołatało się pytanie jak delikatnie powiedzieć Iruce, co
do niego czuje. Myślał o tym cały dzień, bez przerwy i do teraz
nie wymyślił żadnych sensownych słów. Jednak chciał to w końcu
wyznać. Męczył się z tym wystarczająco długo. A do tego
dochodził fakt obietnicy, którą złożył Uchisze.
-
Miło z twojej strony - odparł Iruka z figlarnym uśmiechem na
twarzy. Kakashi posłał mu pytające spojrzenie - Zrobiłeś to dla
mnie, tak? – zapytał, mimo świadomości jaka będzie odpowiedź.
Hatake przytaknął niepewnie. - Dziękuję - spojrzał na starszego
z nieodgadnionym spojrzeniem. Od kilku tygodni prowadził prywatne
śledztwo dotyczące zachowania fizyka. Iruka zauważył, że Hatake
od początku roku szkolnego starał się do niego zbliżyć, był
znacznie milszy i spędzał z nim więcej czasu. Chciał się
przekonać, o co dokładnie chodzi Kakashi'emu. Rozmawiał już z
Asumą, który niestety nie pomógł mu zbytnio, a podczas całej
rozmowy wyglądał jakby chciał coś powiedzieć, ale nie mógł.
Shizune także próbował nakłonić do mówienia, jednak ta zgrabnie
wykręcała się pracą. Na odpowiedni trop naprowadził go dopiero
Kiba, który kilka dni temu na matematyce odpowiadał mu dwuznacznie
na temat swojego wychowawcy oraz rozmowa z Tsunade, podczas której
blondynka powiedziała mu, że Inuzuka wpadł do jej gabinetu i na
kolanach błagał ją, aby na obóz sportowy jechał z nimi
Umino-sensei, ponieważ jest to jego ulubiony nauczyciel i będzie za
nim tęsknił za bardzo, żeby móc skupić się na treningach.
Ogólnie rzecz biorąc, Kiba zrobił z siebie idiotę, byleby tylko
Iruka pojechał razem z nimi. Właściwie, po uzyskaniu takich
informacji, odpowiedź nasuwała się sama, ale Umino nie chciał
pochopnie oceniać sytuacji i wolał przekonać się o tym osobiście.
Kakashi westchnął, odkładając sztućce i nieznacznie odsuwając
od siebie talerz.
-
Iruka, chciałbym z tobą porozmawiać – zaczął, a szatyn jedynie
przytaknął głową, dając znać szarowłosemu, że słucha. Hatake
przetarł twarz dłonią, odchylając głowę do tyłu. Westchnął
jeszcze raz, zbierając się w sobie. - To dosyć... delikatny temat
- mruknął. Iruka widział, że fizyk jest spięty. Niecierpliwie
czekał na dalszy ciąg wypowiedzi Kakashi'ego. - Nie mam pojęcia,
jak na to zareagujesz. Bez względu jednak na twoje zdanie na ten
temat, obiecaj mi, że jeśli poczujesz do mnie jakiekolwiek
negatywne emocje, to nie przestaniemy być znajomymi, ani nie wpłynie
to na nasze stosunki w pracy, dobrze? – zapytał, patrząc hardo na
Umino.
-
Obiecuję - odpowiedział rzeczowo Iruka, wpatrując się w
ciemnoszare tęczówki Kakashi'ego. Podobał mu się ten kolor oczu.
-
Chciałem ci powiedzieć, że od dłuższego czasu nie traktuję cię
tylko jak przyjaciela, a już na pewno nie jak kolegę z pracy –
zaczął, a na jego twarzy pojawił się dziwny grymas
niezdecydowania i strachu. - A konkretniej to chciałem ci
powiedzieć, że od pięciu lat... - zaciął się. Bił się ze
swoimi myślami. Nie miał ochoty tego mówić, jednocześnie modląc
się, aby mieć to już za sobą. - ...że cię, do cholery, kocham -
wyrzucił z siebie, czując ulgę, która jednak po chwili została
zastąpiona uczuciem niepokoju. Spojrzał uważnie na Irukę. Szatyn
nie poruszał się, nawet nie mrugał. Kakashi nie wiedział czy
odebrać to jako pozytywną reakcję, czy może raczej na odwrót.
Iruka nie spodziewał się, że ta informacja tak go zaszokuje.
Spodziewał się tego. Wziął pod uwagę wszystkie opcje. Już nawet
kilka razy wyobrażał sobie ten moment, kiedy Hatake wyznaje mu
miłość. W rzeczywistość jednak, kiedy okazało się, że Kakashi
naprawdę go kocha, nie miał pojęcia co zrobić, jak zareagować.
Nigdy nie myślał o swojej orientacji seksualnej i raczej nie
angażował się w związki. W pełni poświęcał się swojej pracy.
Raczej nie interesował się ani swoja płcią, ani płcią
przeciwną. Chociaż musiał przyznać, że Kakashi mu się podobał.
Co więcej, zauroczył go i to nie tylko za sprawą swojego wyglądu.
Iruka lubił tego mężczyznę. Może czasami bywał nieprzyjemny i
wredny. W dodatku był leniwy, nieokrzesany i zboczony, ale miał
urok osobisty. Posiadał dobre poczucie humoru no i... traktował
Umino w dosyć specjalny sposób, jak już sam szatyn zdążył
zauważyć. Nie chciał odrzucać uczuć Hatake, jednocześnie nie
chcąc kłamać na temat swoich co do jego osoby. Chyba jedynym
rozwiązaniem było po prostu dać Kakashi'emu szansę i czekać na
rozwój sytuacji. Szarowłosy już otwierał usta, żeby coś
powiedzieć, ale przerwał mu Iruka.
-
Pocałuj mnie - powiedział pewnie szatyn, zupełnie zaskakując tym
fizyka. Kakashi zamrugał kilka razy, nie będąc pewnym czy Umino
mówi poważnie. - Pocałuj mnie, zanim się rozmyślę – zagroził,
patrząc ponaglająco na szarowłosego. Hatake przełknął głośno
ślinę, po czym pochylił się nad stołem. Delikatnie dotknął
policzka Iruki, by po chwili złączyć ich usta w delikatnym
pocałunku, przelewając w tę czynność jak najwięcej emocji.
*
* *
-
O ja nie mogę, jaka nuda! - warknął Kiba, zsuwając się z kanapy
i tym samym siadając obok Sai'a. - Czy wy musicie oglądać te
cholerne kryminały?! - spojrzał z wyrzutem na Sasuke i Neji'ego,
którzy nie zwracali na niego uwagi, śledząc z zaciekawieniem akcję
już trzeciego filmu kryminalnego. - Tak, nie zwracajcie uwagi na
głupiego Kibusia - mruknął urażony, robiąc nadąsaną minę. -
Idę spać - zwrócił się do Sai'a, który też niespecjalnie
zawracał sobie nim głowę. Inuzuka westchnął ostentacyjnie,
wstając z podłogi - Idę się powiesić! – krzyknął, wspinając
się po schodach. To także nie poskutkowało. - Ha! Mogę się zabić
pod nosem mojego ukochanego chłopaka, a on nawet by tego nie
zauważył! – Oznajmił, ale i to nie wywołało żadnej reakcji u
Neji'ego czy kogokolwiek innego.
-
Nie gadaj bzdur, Ki – mruknął w końcu w odpowiedzi Hyuuga,
sięgając po omacku do miski z popcornem. - Dobranoc – powiedział,
a w odpowiedzi usłyszał tylko głośne trzaśniecie drzwi. – No,
to ja się zrywam - oznajmił z łobuzerskim uśmiechem na ustach.
Wstał z kanapy, otrzepał koszulę z resztek popcornu i ruszył w
stronę swojego pokoju.
-
Baw się dobrze - powiedział Sasuke, po czym rzucił Neji'emu
rozbawione spojrzenie.
-
Oh, dziękuję - odparł długowłosy, stając przy drzwiach pokoju,
w którym przed chwilą zamknął się Kiba. - Zabawa będzie
przednia - zaśmiał się, po czym zniknął za drzwiami.
-
Idiota - skwitował Uchiha, śmiejąc się cicho. Naruto spojrzał na
Sasuke, nawet nie pytając o co im chodziło. Zdążył się
domyślić, że Neji wszystko ukartował. Westchnął cicho. Jemu też
nie bardzo dopowiadały filmy kryminalne, więc zdecydował, że pora
pójść w ślady Kiby. Z tą tylko różnicą, że do niego Sasuke
nie przyjdzie zaraz po tym, próbując się do niego dobrać.
-
Ja tez już idę. Dobranoc - powiedział cicho, po czym skierował
się do swojego, dzielonego z Uchihą, pokoju. Zanim zamknął za
sobą drzwi, spojrzał jeszcze na Sasuke, który siedział na kanapie
w niezmienionej pozycji, wciąż wlepiając ślepia w ekran
telewizora. Na co on liczył? Usiadł na swoim łóżku. Cieszył się
z tego, co wyszeptał mu do ucha Uchiha, lecz nie zmieniało to
faktu, że po tym wyznaniu liczył na więcej. Nie miał pojęcia
dlaczego. Po prostu chciał więcej i tyle. Koniec. Kropka. Po chwili
bezczynnego leżenia i wpatrywania się w sufit, podniósł się z
łóżka. Wyjął z szafki pierwszy lepszy T-shirt i bokserki, po
czym skierował się do łazienki.
*
* *
Mimo
gorącego, relaksującego prysznica, nie poczuł się ani trochę
lepiej. Rzucił ubrania w kąt pokoju, nie fatygując się zapalaniem
światła i położył się w łóżku, okrywając się kołdrą.
Leżał chwilę w zupełnej ciszy, kiedy nagle usłyszał ciche
skrzypnięcie drzwi. Spojrzał w stronę wejścia. Na podłogę
padało nikłe światło, po chwili zostało zasłonięte przez
ciemną sylwetkę. Drzwi zamknęły się za postacią, która
podeszła trochę bliżej. Księżyc rzucił blade światło na twarz
Sasuke, stojącego już przy łóżku Uzumaki'ego.
-
Hej - Uchiha odezwał się dziwnie wesoło. Na jego twarzy pojawił
się delikatny uśmiech. - Wygodne te łóżka? - zapytał ni stąd,
ni zowąd.
-
Eee... nawet - odpowiedział blondyn, nie wiedząc czego spodziewać
się po brunecie. Chłopak usiadł na brzegu łóżka, pochylając
się nad nim.
-
Przyszedłem po te kilka pocałunków – wyjaśnił, uśmiechając
się łobuzersko. - Jeśli pozwolisz - dodał po chwili, przysuwając
swoją twarz do twarzy Naruto. Uzumaki oparł się na łokciach,
przez co ich nosy się zetknęły, a uśmiech Uchihy poszerzył.
-
Czekałem na to - odparł figlarnie Naruto, muskając usta Sasuke.
-
Niezmiernie mnie to cieszy - powiedział Uchiha, po czym pocałował
go delikatnie w kącik ust. Blondyn rozchylił wargi, na co brunet
odpowiedział mu głębokim pocałunkiem.
*
* *
Iruka
westchnął cicho, kiedy Kakashi położył go na łóżku, odrywając
się od jego ust. Zawisł nad nim i przez chwilę wpatrywał się w
jego oczy. Stanowczo były to najpiękniejsze tęczówki jakie
kiedykolwiek w życiu widział. Mruknął cicho, obdarowując szczękę
Iruki delikatnymi pocałunkami. Tak dobrze było mieć go przy sobie.
Wsunął dłonie pod jego koszulkę, gładząc płaski brzuch. Po
krótkiej chwili zdjął ją z młodszego mężczyzny, przyciskając
usta do jego szyi i naznaczając ją kilkoma czerwonymi punkcikami.
Uśmiechnął się, zadowolony, na widok swojego dzieła. Obdarował
usta Umino krótkim pocałunkiem, po czym polizał jego skórę od
ramienia aż po ucho, dłońmi pieszcząc twarde brodawki. Szatyn
westchnął przeciągle, czując delikatną pieszczotę na wrażliwym
miejscu za uchem. Wsunął ręce pod koszulkę Kakashi'ego, badając
zachłannie napięte mięśnie brzucha. Szarowłosy zsunął usta na
jedną z brodawek. Owiał ją ciepłym oddechem, by po chwili zacząć
ją lizać, ssać i podgryzać. Drugą zajęła się jego dłoń,
szczypiąc pieszczotliwie. Iruka jęczał cicho, czując intensywną
pieszczotę. Podwinął koszulkę Hatake wyżej, podziwiając każdy
najmniejszy, odkryty skrawek bladej skóry. Szarowłosy oderwał się
od jego sutków i zdjął ją, rzucając gdzieś obok łóżka.
Powrócił do miękkich ust Iruki, łącząc ich w gorącym, pełnym
namiętności, chaotycznym pocałunku. Jego dłonie masowały
delikatnie biodra szatyna, co rusz zahaczając o materiał spodni.
Kakashi w końcu postanowił pozbyć się zbędnej garderoby. Szybko
rozpiął spodnie Umino i odrzucił je w bok. Iruka jęknął głośno,
kiedy Hatake dotknął jego członka przez materiał bokserek.
Szarowłosy nieśpiesznie zsunął bieliznę z jego bioder,
obdarowując jego szyję krótkimi muśnięciami. Umino sięgnął po
omacku do rozporka spodni starszego, rozpinając je. Kiedy już
uporał się z kłopotliwym zapięciem, wsunął rękę pod materiał
bokserek nieśmiało muskając twardą męskość. Mruknął głośno,
kiedy Kakashi zrobił to samo. Potarł delikatnie gładką główkę
penisa Iruki, całując zachłannie jego usta. Umino przygryzł jego
wargę, poruszając niespokojnie biodrami. Hatake uśmiechnął się
łobuzersko, zaciskając dłoń na trzonie męskości szatyna, ale po
chwili odsunął się od mężczyzny i w pośpiechu zdjął spodnie
razem z bielizną. Pochylił się nad wyprężonym członkiem
dyszącego głośno Iruki. Polizał najpierw samą główkę, a
słysząc głośny jęk wziął go całego do ust, poruszając powoli
głową w górę i w dół. Umino wił się pod nim, wzdychając i
wplatając palce w szare włosy. Wyszeptał jego imię, kiedy Hatake
zacisnął delikatnie dłoń na jego jądrach. Po chwili przyjemność
zniknęła, kiedy Kakashi pochylił się nad nim, sięgając do
torby, która leżała obok łóżka. Wyją z niej niewielką tubkę
z jakimś specyfikiem.
-
Więc jednak dobrze, że to zabrałem - zaśmiał się, wyciskając
odrobinę na dłoń. Iruka zarumienił się soczyście pod lubieżnym
spojrzeniem fizyka. - Nie kochałeś się nigdy z mężczyzną,
prawda? – zapytał, składając na rozchylonych ustach Iruki
uspokajający pocałunek. Umino pokręcił przecząco głową. - Będę
delikatny - zapewnił go Kakashi, zsuwając gumkę z jego włosów,
które po chwili rozsypały się na białej poduszce. Kiedy Hatake
rozsmarował żel na palcach, sięgnął między pośladki Iruki,
drugą ręką gładząc uspokajająco jego policzek. Wciąż całował
delikatnie jego usta, chcąc by Umino zrelaksował się jak
najbardziej. Odszukał ciasne wejście. Okrążył je kilka razy, po
czym wsunął w nie opuszek palca. Powtórzył tę czynność kilka
razy, a po chwili ciasne mięśnie sforsował cały palec. Iruka
sapnął cicho. Zaraz po tym Kakashi wsunął w niego drugi palec,
rozciągając go. To nowe uczucie było dla Umino stanowczo dziwne i
niekomfortowe, lecz kiedy Hatake wsunął palce głębiej,
natrafiając tym samym na prostatę, przez ciało matematyka
przeszedł dreszcz przyjemności, wyrywając z jego ust przeciągły
jęk. Po chwili takiej pieszczoty, Iruka sam zaczął nabijać się
na zwinne palce Kakashi'ego, wzdychając przy tym. Poczuł
rozczarowanie, kiedy palce wysunęły się z niego. Hatake po raz
kolejny złączył ich w pocałunku, przystawiając gorącego członka
do jego wejścia. Naparł na nie, a główka, z lekkim tylko oporem,
prześliznęła się przez krąg mięśni. Westchnął w usta Iruki,
czując wokół penisa cudowną ciasnotę i ciepło. Cierpliwie
czekał, nie poruszając się, aż nikły grymas bólu ustąpi z
twarzy Umino. Kiedy tak się stało, poruszył się lekko. Szatyn
zarzucił ręce na jego szyję, wpijając się dziko w usta
Kakashi'ego. Nogami objął go w pasie, dociskając go do siebie
mocniej. Hatake poruszał się w wilgotnym, ciasnym wnętrzu Iruki
coraz szybciej, co chwilę podrażniając jego prostatę, na co ten
odchylał głowę w tył, wykrzykując niewyraźne słowa. Kakashi
wtulał się w jego szyję, wzdychając i mrucząc cicho z rozkoszy.
Umino, czując, że niedługo osiągnie szczyt, zacisnął mięśnie
na członku szarowłosego. Kakashi spojrzał na niego rozkojarzonym
spojrzeniem. Poruszał się nieco chaotycznie, całując w
roztargnieniu wargi Iruki. Kiedy Umino doszedł głośno, z jego
imieniem na ustach, nie mogąc dłużej wytrzymać rozlał się w
jego wnętrzu, wzdychając głośno. Przyłożył swoje czoło do
czoła szatyna, próbując uspokoić oddech. Przymknął oczy,
starając się nie opaść na Irukę. Wysunął się z ciepłego
wnętrza, lecz wciąż zawisając nad młodszym. Otworzył oczy.
Widząc brązowe tęczówki wpatrujące się w niego, uśmiechnął
się łagodnie. Iruka odwzajemnił gest i szarowłosy pogłaskał
delikatnie jego policzek. Kakashi położył się obok szatyna,
przyciągając go do siebie. Umino bez wahania wtulił się w
wilgotną od potu klatkę piersiową Hatake, uśmiechając się
szeroko. Szarowłosy pocałował go w czubek głowy, wciąż nic nie
mówiąc.
-
Kakashi? - zapytał Iruka, zadzierając głowę, aby spojrzeć na
spokojną twarz kochanka. Hatake posłał mu pytające spojrzenie.
Umino mruknął tylko, nie wiedząc co powiedzieć.
-
Jesteś wspaniały - powiedział Kakashi, zaskakując tym szatyna.
Przytulił go do siebie mocniej, rozkoszując się bliskością
ukochanego. - Kocham cię - oznajmił. Iruka dopiero wtedy zdał
sobie sprawę jak bardzo lubi męski, głęboki głos szarowłosego.
Pogładzi delikatnie jego pierś, uśmiechając się ciepło do
Hatake.
-
Wiem - odpowiedział szatyn składając na ustach Kakashi'ego szybki
pocałunek. - Dobranoc – szepnął, chowając twarz w zagłębieniu
szyi Hatake.
-
Dobranoc – odpowiedział równie cicho Kakashi, zamykając oczy i
wtulając nos we włosy Iruki. Pachniał świeżo skoszoną trawą.
Naprawdę cudownie.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie, żebyś mogła przestać nas zaskakiwać! Jak już raz pisałam pomysł z romansem Itachi'ego z nauczycielem był genialny i zaskakujący, więc to chyba oczywiste, że w poprzedniej notce go skomentowałam^^ Mam nadzieję, że szybko poznamy sposób w jaki Sasuke dowiedział się o ich "malej przygodzie".
OdpowiedzUsuńCo do dzisiejszej notki myślałam, że cię uduszę-jak Sasuke mógł tak spartaczyć rozmowę z Naruto?? Już się bałam, że bd koniec zapowiadającego się związku (wiem nielogiczne, mam nadzieję, że rozumiesz xD). Na szczęście po małej interwencji Neji'ego Uchiha naprawił swoje zachowanie (bd trzeba zrobić ściepę i kupić Neji'emu coś za to, chyba, że Kiba w pokoju zadbał o dobre samopoczucie i wynagrodzenie starań swojego chłopaka??)
Nie można też zapomnieć o naszym blondynku, który wyznaję zasadę "im więcej, tym lepiej". Na początku chce tylko zapewnień od "ukochanego", ale przecież jakby ten postąpił podobnie jak Neji ze swoim luby, oczywiście w mniejszym stopniu wystarczy kilka pocałunków, nie miał by nic przeciwko :P. Dobrze, że nasz mroczny geniusz sprostał jego oczekiwaniom!
Intryga Neji'ego genialna, powinien on dostać posadę nie licencjonowanego nauczyciela, który w pocie czoła uświadamiał by innych "seme" jak postępować ze swoimi "uke" :D
No i na koniec wisienka! Niech tylko ktoś próbuje mówić, ze nie potrafisz zaskakiwać swoich czytelników!!!
Odkrycie prawdziwej twarzy potulnego nauczyciela matematyki, który w wolnej chwili prowadzi śledztwo na temat Kakash'iego było świetne!
Jest jednak coś co pobiło to wszystko... Nareszcie wiemy jak Kiba załatwił zmianę opiekuna na wycieczce. Aż się boje, że Kakashi nie wypłaci się swojemu uczniowi, który tak świetnie potrafi udawać idiotę, a może i nie potrafi??
W każdym razie rola, bądź wrodzony urok osobisty miłośnika psów jest nie do pobicia:)
Pozdrawiam Hilda
No to zacznę od początku.Rozmowa Sasuke z Naruto była ciekawa,przez chwilę myślałam,że nic między nimi nie będzie jednak Sasuke naprawił to co wcześniej powiedział;)Kakashi i Iruka są tacy słodcy^^ Cieszę się,że im się udało;p A Kiba mnie powala.Uwielbiam go;) Normalnie siedzę i śmieję się jak głupia;3 No i wydało się dlaczego Iruka pojechał z nimi;) Myślałam,że padnę jak to przeczytałam;p Od kiedy Kiba tak lubi Irukę? Ha ha i jeszcze może matematykę;) Świetna jesteś, jak ja mam Cię nie chwalić po takich notkach? Najlepszy prezent na początek wakacji;**
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
uhuhu nowa nocia super nie mogę się doczekać następnej :) tą zakończyłaś w takim momencie, że chyba dam radę przeżyć do następnej nie dostając zawału lub czegoś tam innego :P
OdpowiedzUsuńcholera nie wiem co napisać to, że notka genialna napisałam od razu hmmmm coś by się przydało wymyślić ale nic mi nie przychodzi do głowy :D
dobra mój mózg nie dział dziś do końca sprawnie więc napisze tylko tyle, że czekam na następną nocie mam nadzieję, że długo nie każesz nam wszystkim czekać :P
o i dobra wiesz podziękował bym sobie za to, że cię motywuję do pisania następnych rozdziałów ale że głupio by to pewnie wyglądał to dziękuje całej reszcie komentujących XD
hmmm niektóre momenty mnie po prostu rozwaliły np. ta miłość Kiby do Irusia hee :D
cieszę się, że Kakashi wreszcie wyznał swoje uczucia Iruce mam nadzieję, że im się ułoży :)
dobra nic już więcej nie wymyślę :D
życzę jeszcze tylko dużo weny i czekam na następną notkę :)
XYZ*3*
Hejka,
OdpowiedzUsuńkochana rozdział bardzo szybciutko dodany, co mnie niezmiernie cieszy ;] muszę Cię chyba wyściskać i wycałować z tego powodu (dziękuje bogu, że wygrała moja wrodzona złośliwość i niecierpliwość wchodzenia na blog codziennie, bo tak bym dopiero we wtorek przeczytała rozdział... Tym razem zakończenie takie, że da się przeżyć jakiś czas na czekaniu, chociaż mam nadzieję, że „ten czas” nie będzie za długi ;] Kakashi w końcu wyznał Iruce co czuje do niego i mam nadzieję, ze im się ułoży... Wydało się w końcu jat to zadziałał Kiba, że matematyk pojechał na ten obóz, Koakashi chyba się nie wypłaci do końca życia Kibie za to ;] ;] Rozmowa Sasuke i Naruto bardzo ciekawa i te epitety określające siebie... ;] myślałam początkowo, że Sasuke za chwile będzie miał ze mną do czynienia za skrzywdzenie Naru, ale naprawił wszystko to co powiedział. Co oni chcą od kryminałów... ja też je lubię... ;]
Weny, weny i czekam na rozdział ;]
Pozdrawiam gorąco Basia
aww.. *,* pięknie.:D Iruka&Kakashi. <3 Naru i Sasu. :D tez się coś kroi. Kiba z Neijim. :D eh.. te intrygi.;D
OdpowiedzUsuńZmieniam zdanie moja droga. jednak cię nie zabiję. Szczerze to kocham Kibusiaa. <3 i Sasuke w tym opowiadaniu. :D Kibą sobie za specjalnie nikt głowy nie zawraca. :p uwielbiam go. Na samym początku Sasu mnie wkurzył, baardzo, ale ... potem mi przeszło. :D dużo weny. :D
Iruka i Kakshi? mam wielkiego banana na twarzy. Szkoda, że Sasuke i Naruto tylko się całują. No ale bez pośpiechu i tak ich kochamy ;p
OdpowiedzUsuńJak dobrze jest rozpocząć wakacje od kolejnego rozdziału Twojego opowiadania ^^ ( kit, że jestem maturzystką i wakacje mam już od prawie 2 miesięcy ;p ). Cieszę się, że Sasuke nie chce zranić Naruto, i że jakoś załagodził całą tę sytuację ;) no i cudowna scena z Iruką i Kakashim w roli głównej - aż mi ślinka cieknie na następny rozdział, który mam nadzieję, że dodasz równie szybko co ten. Uwielbiam parę Neiji i Kiba, no i u Sai'a i Gaary też by mogło coś ruszyć ;) pozdrawiam i weny życzę!
OdpowiedzUsuńOi, jestem wreszcie. Po chorobie, męczącej nauce i między burzami... jestem xDD
OdpowiedzUsuń"- Całować mogę się z kim tylko zechcę" - Sasek, Sasek, ty ośle jeden. Wcale się nie dziwię Nanusiowi, że określił go takimi epitetami, jak: "okropny, wstrętny, wredny, agresywny i aspołeczny" XDD
"tak to nie wiem, na ile mogę sobie pozwolić, żeby nie dostać zaraz werbalnego kopa w jaja" - bite 2 minuty zwijałam się ze śmiechu, walcząc z protestami brzucha XDD No genialny tekst xD
Strasznie podobała mi się scena z pocałunkiem Naruto i Saska! No ogromnie! Dało się wyczuć lekko przełamywaną barierę między tą dwójką. Poza tym po tak emocjonującym dniu, wszystko zakończyło się dojrzale i tak... oj noo, romantycznie ;3
Za to Kakashi dał czadu xD
I - taaak, obrazek na dole to mój yaoi posiłek. xD
Skleroza nie boli, tylko trzeba się dwa razy nachodzić. xD
UsuńObrazek Sasuke z napisem "Sorry girls. I'm gay" to cos fantastycznego i kiedy tutaj go przerzuciłaś, mam pełnię szczęścia. xD
Odkryłam za to, że nie masz linku do mojego bloga xD Aleee, nie wiem, czy chcesz xD
Świetne są te twoje notki a KakaIru to mój ulubiony paring,czekam tylko na jakąś pikantną akcje z saskiem i naruciakiem :)
OdpowiedzUsuńHm. jak przed chwila przeczytałam to po raz kolejny.. i do tego przeczytałam mój komentarz to miałam dziwną ochotę samą siebie zatłuc. był tak twórczy, że nic tam nie było, a tak być nie może. takie prace to tylko dlugo i treściwie więc.
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się w tym opku podoba Kakashi, jako nauczyciel, jako osoba i wgl. Jest świetny. *,* Super, że udało mu się z Iruką i jest wreszcie szczęśliwy, ale to oznacza, że Sasuke będzie musial coś zrobić, bo skoro się założyli... jeej. już się nie mogę doczekać co takiego wymyślisz.
hm.. powiem ci, że to bardzo dobry argument. Nie zabiję cię, chociaż na wszelki wypadek będę miala patelnię w pogotowiu. xDD
O taak. Itaś Itaś xD rozwala system. :D:D ale mnie się takie rzeczy zdarzają w czasie czytania tomików mangi. :p i tak wlaśnie bylo przy ostatnim. w tej sposób narodził się Itas,Itaś. :D:D <3
Wielbię Kibę. <3 ale to już wiesz, ględzę o tym od kiedy pamiętam. ;D Przepraszam.. :c ale on jest taki supeer.
Niech Sasuke się postara co do Narusia, bo inaczej hm.. jakoś się wkradne w to opowiadanie (choleria wie jak xD ) I mu ch... obetnę patelnią.. xD ( w końcu mam ją w pogotowiu. ;D )
To by było na tyle, czekam niecierpliwie na kolejny rozdział. I życzę weny. <3
Rozdziału... pragnę rozdziaaał. xD Potrzebuję go jak wody na pustyni!
OdpowiedzUsuńOh, domyślam się ale... utknęłam w martwym punkcie. Jednak niedługo powinnam z tego wyjść =3. Niedługo dodam one-shot, więc nie jest źle =3.
UsuńNo i dodałam twojego bloga do linków. Wybacz, że wcześniej cię nie było ale przy przeprowadzce kilka blogów mi umknęło ^^''.
Nie ma sprawy. xD
UsuńNooo, jak mnie cieszysz tym, że niedługo pojawi się one shot (choć kręci mnie opowiadanie, oj kręci!)
Dziś piątek trzynastego... zawsze w takich momentach mam wrażenie, że Onet wybuchnie xD
Ale z tego Sasuke wredota. Nie umie się wysłowić by nie zranić Naruciaka. No Kakashi i Iruka są wreszcie razem, ale Umino nadal nie powiedział szarowłosemu co do niego czuje. Mam jednak nadzieję, że w końcu mu to wyzna.
OdpowiedzUsuń