Ohayo!
Jak widać mam dla was kolejny, już trzeci, special =3. Tym razem, jak się pewnie domyślacie, głównymi bohaterami będą Sai i Gaara ;3. Kilka osób już nie mogło się go doczekać, tak więc mam nadzieję, że się wam spodoba =3. Osobiście myślę, że nie wyszedł najgorzej ^w^.
Rozdział XXXIV także jest już gotowy jednak najpierw chciałam wstawić ten special =3. Rozdziału możecie spodziewać się jutro ok. 12:00 =3. Nie chcę kazać wam czekać zbyt długo =P.
Uh, notka znowu nie betowana xP. Ktoś wie co się stało z Yukami? xD
XYZ - Oj no wiem, znowu skończyłam notkę w momencie, w którym nie powinno się jej kończyć ^^''. To mi wyszło tak zupełnie przypadkiem. Dopiero jak zaczęły się pojawiać groźby w komentarzach to się zorientowałam xD. Ale jak już wiesz jutro możesz wejść na bloga i notka będzie na ciebie czekać =3. Uh, uświadomiłaś mi, że powinnam was wcześniej ostrzec przed tym, że ten chłopiec gada xD. No i cieszę się, że muzyka przypadła ci do gustu, bo ja osobiście ją uwielbiam <3.
Kasia - Też myślę, że Yamato powinien darować sobie tą żonę i po prostu pomóc Asumie ale widać, biedaczek ma wyrzuty sumienia. Chociaż myślę, że już nie długo ;3. W końcu ile można się opierać seksownemu historykowi? ;3 Faktycznie w ostatnim rozdziale Kiby było mało, ostatnio nie ma dla niego żadnych zadań specjalnych =/ no ale jakoś go tam wepchnęłam, w końcu notka bez Kiby to notka zmarnowana xD. No... skoro tak twierdzisz to oficjalnie jestem z siebie dumna ^w^. No nie, Kaori-chan patelnią mi grozi a ty rondelkiem będziesz? Czuję się terroryzowana xD. Cieszę się, że piosenka się podoba =3, ja ją uwielbiam, rozpływam się za każdym razem kiedy jej słucham <3.
Kaori-chan - Ekhm, ciebie się już boję xD. Przepraszam za ostatnie zakończenie notki w miejscu, w którym się kończyć nie powinna ^^'. Nie bij! xD ale nowy rozdział pojawi się już jutro i... będzie dobrze =3. Nieee, klasztor to zły wybór jak się lubi yaoi xD. Akamaru się znajdzie, nie martw się =3 tak więc Kibuś przeżyje <3. Cały czas mam tą twoją patelnię w głowie kiedy piszę wątek z Sasuke i Naruto, tak więc myślę, że nie ma możliwości aby Sasu zranił Narusia ^w^. Po co Sasuke nosi żel w torbie to się wyjaśni dopiero w... rozdziale XXXV jak mniemam xD a więc wszystko w swoim czasie ;3. No i proszę, kolejny special o Sai'u i Gaarze tak jak ty i twoja patelnia chciałyście =3. Wzięłam pod uwagę twoją wzmiankę o tym aby potoczyło się to bardziej uczuciowo =3 i poszłam w tym kierunku. Myślę, ze wyszło nie źle =3.
Hilda - A no... zrobiłam z Naruto małego zazdrośnika i cieszę się, że podoba ci się w takiej wersji =3. Ale chyba nie ma się co dziwić, prawda? W końcu jak można nie być zazdrosnym o to, że ktoś mógł bezkarnie obmacywać tego Drania ;3. Wiesz, że ja sama nie wiem skąd pomysły na tytuły mi przychodzą do głowy xD jakoś tak w trakcie pisania się formują. Mam nadzieję, ze tytuł tego speciala nie wyszedł najgorzej =3. Nie miałam serca zrobić z Shino uke, jak już mało pojmował to chociaż był na górze xD. Cieszę się, że odwołujesz, bo uwielbiam Suigetsu <3. Po tym jak przeczytałam twój komentarz wewnętrzne poczułam, że osiadłam na laurach =3. Cholerną przyjemność sprawiło mi czytanie, że uświadomienie sobie swoich uczuć przez Suigetsu było nieziemskie <3. Po co Sasuke żel dowiesz się w swoim czasie =3. W każdym bądź razie nie martw się, nie chce on wykorzystać Naruto. Nie mogłabym napisać czegoś takiego, bo niektóre czytelniczki wygrażają mi patelniami i rondelkami xD.
Hikaru-chan - Cieszę się, że poprawiłam ci humor =3. Sprawa z Yamato i Asumą niedługo się rozwiąże także pozostaje tylko czekać =P. A co z Sasuke przekonasz się dopiero w następnym rozdziale ale, jak już wiesz, nie będziesz musiała długo czekać =3. Ła, czyżby moja notka odebrała ci mowę? Chyba mogę być z siebie dumna ^^''.
Akemi - Ha, Sasuke znowu wprowadza ludzi w błąd xD. Nie mogłabym zrobić z Juugo zboczonego drania, za bardzo go lubię <3. Nie dziwię się, że ten fragment w wątku z Yamato i Asumą cię rozbawił, sama się przy tym śmiałam, pisząc to xD. Ty wiesz... to całkiem dobry pomysł z upozorowaniem wybuchu doświadczenia xD, pomyślę nad tym xD. Wygląda na to, że słodki chłopiec zostanie okrzyknięty Misaki-chanem =3. Niestety nie można sobie stworzyć innego więc jeśli chcesz możesz go do siebie wstawić ja się nie obrażę =3, w końcu jest taki kawaii <3. No to cieszę się, że wbiłam się w twoje upodobania z ostatnim sepcialem =3. Nie często piszę teksty, które odnoszą się do jakiejś piosenki ale ta niesamowicie mi tutaj pasowała ^w^. Oh, no pewnie, że Kakashi umie śpiewać! <3... a właściwie to Inoue Kazuhiko. Na YT pełno jest jego piosenek. Mimo iż gatunkowo nie wpasowuje się w moje upodobania muzyczne to i tak słucham jego piosenek xD. Uwielbiam jego głos no i plus fakt, że podkłada go pod Kakashi'ego <3. Po prostu jestem w niebie xD.
Dilla-chan - Wydaje mi się, że wcześniej nie komentowałaś tak więc witam cię na moim blogu =3. Cieszę się, że opowiadanie ci się podoba ^^. Jak widać życzenia się spełniają, bo przed tobą parring Sai x Gaara xD. Fajnie, że podoba ci się duża ilość parringów. Ja osobiście lubię kiedy jest ich dużo =3. Myślałam już nad dodaniem jakieś pary yuri i hetero. Szczerze mówiąc nie lubię pisać o innych parach niż yaoi. Osobiście yuri mnie odpycha a hetero... nie wiem, nie lubię xD. Ale muszę zdradzić, że nie długo powinna pojawić się w opowiadaniu pierwsza para yuri a pod koniec pojawi się także druga i jedna para hetero, tak więc myślę, że będzie w porządku =3.
Zostało mi życzyć wam miłej lektury i zaprosić do czytania, tak więc zapraszam =3.
* * *
Gaara od kilkunastu dobrych minut tańczył na stole z Kibą. Oczywiście gdzieś w trakcie zginęły ich koszulki. Obściskiwali się, dotykali a nawet raz ich wargi złączyły się ze sobą, co za pewne nie było przypadkiem. Doprowadzali tym do szału nie tylko Neji'ego, który stał nie daleko, zaciskając dłonie w pięści i zgrzytając zębami, ale także Sai'a, który stał w przejściu do kuchni za wszelką cenę, starając się grać obojętnego. Prawie mu się to udawało. Jego twarz była nie wzruszona jednak palce na swojej szklance z drinkiem zaciskał tak mocno, że knykcie mu zbielały. Dobrze, że nie był na tyle silny aby szklanka pękła. Neji posłał mu zirytowane spojrzenie. Odwdzięczy mu się tym samym. Warknął i kiedy już miał podejść do Gaary i odciągnąć go od Kiby do salonu wszedł Sasuke a za nim cała reszta ludu z Kankuro na czele.
- Jadę do Maca, kupić coś komuś? - zapytał znudzonym tonem, patrząc po twarzach zebranych. Najwyraźniej wszyscy, którzy chcieli jeść byli na dworze, tak więc Uchiha zawrócił i kiedy już miał wychodzić Kiba zeskoczył ze stołu.
- Jadę z tobą! - wykrzyknął na co Sasuke jedynie przytaknął, nie oponując. Neji chciał iść za Inuzuką, najprawdopodobniej, aby go powstrzymać jednak szatyn zatrzasną mu drzwi przed nosem. Zirytowany Hyuuga skierował kroki do kuchni w dosyć wiadomym celu.
Zdyszany Gaara podszedł do Sai'a, który nadal stał w przejściu do kuchni z wyjątkowo znudzoną miną. Wyjął z jego ręki szklankę i duszkiem wypił prawie całą jej zawartość.
- Nudzisz się? - zapytał No Sabaku, patrząc uważnie w twarz Sai'a. Brunet mrukną coś cicho, nie chcąc odpowiadać. Był zły. Zły na Gaarę. - Sai? - ponaglił Takahashi'ego kiedy ten nie odpowiadał.
- Odrobinę - odparł obojętnie, brunet. Rudowłosy zmierzył go zdziwionym wzrokiem. Po tych kilku miesiącach znajomości nauczył się rozpoznawać kiedy Sai jest zły. Obojętny ton głosu, arogancka postawa, znudzona mina. Tak, właśnie teraz był zły.
- Co znowu zrobiłem? - zapytał Gaara, wchodząc do kuchni. Sięgną po wódkę. Zamiast nalać alkoholu do szklanki, przyłożył usta do szyjki i pociągną solidny łyk. Zacisnął mocno powieki, krzywiąc się strasznie.
- Coś czuję, że jutro będziemy cierpieć - stwierdził Neji, widząc poczynania Gaary. Rudowłosy spojrzał na niego dziwnie po czym przytaknął i nalał wódki do szklanki. - Idę czekać na Kibę - oznajmił Hyuuga. - Jeśli jutro nigdzie go nie znajdziecie to dajcie mi alibi, ok? - zapytał na co Gaara się zaśmiał.
- Nie ma sprawy - zgodził się, wrzucając do szklanki kilka kostek lodu. - No więc? - spojrzał pytająco na Sai'a, sięgając po sok truskawkowy.
- Masz zamiar pić sok truskawkowy z wódką? - zapytał Takahashi, unosząc brwi. Wydawało mu się, że to raczej zabójcza mieszanka.
- Mhm, lubię tak - odparł Gaara, uśmiechając się lekko. Kiedy brunet nie odwzajemnił uśmiechu rudowłosy napił się swojego drinka po czym obdarzył Sai'a morderczym spojrzeniem. - Odpowiesz mi w końcu?
- Nic, nie zrobiłeś - mruknął Sai, wyjmując z szafki nową szklankę. Gaara nalał mu wódki po czym wrzucił lód. Takahashi spojrzał na niego pytająco i sięgną po colę.
- Wies dlachego jesteś sły? - zapytał niewyraźnie No Sabaku ssąc jedną z kostek lodu. Sai spiorunował go groźnym spojrzeniem jednak na Gaarze już nie robiło ono wrażenia. - No?
- Nie jestem zły - zaprzeczył brunet. Był zły, cholernie zły. - Skąd ci to przyszło do głowy? - zapytał, upijając trochę swojego drinka.
- No nie wiem. Może dlatego, że zachowujesz się tak jakbyś był? - mruknął Gaara, wyjmując z kieszeni czekoladowego batonika. Sai spojrzał na niego jak na obłąkańca. Czekolada i wódka? No Sabaku musi mieć stalowy żołądek.
- Wcale nie - zaprzeczył Takahashi. Nie wiedział dlaczego to robi. Gdyby się przyznał nie byłoby problemu.
- Przecież widzę - mruknął Gaara, wskakując na blat kuchenny. Patrzył wyczekująco na Sai'a, jedząc batonika i zapijając go truskawkowym drinkiem. Brunet westchnął głośno, opierając się biodrem o blat. Zamknął oczy a po chwili otworzył je gwałtownie.
- Tak, jestem zły - przyznał w końcu na co Gaara się uśmiechną. Sai nadal był zbyt zdenerwowany aby odwzajemniać uprzejmości.
- O co? - No Sabaku zwinął papierek po batoniku w kulkę i wrzucił go do kosza, stojącego w kącie pomieszczenia. Spojrzał na Sai'a ponaglająco.
- O Kibę - odparł Takahashi, nie owijając w bawełnę. Uznał, że skoro już przyznał iż jest zły to równie dobrze może wyznać Gaarze co tą złość wywołało. Rudowłosy zakrztusił się drinkiem.
- Kibę? - wykrztusił, uspokajając kaszel. Dlaczego Sai był zły o jego przyjaciela? Zaraz, zaraz... zły? Na pewno?
- Tak - odpowiedział brunet. - Nie miałeś się z kim obściskiwać? - zapytał. O, teraz to dopiero był zły. Chociaż sam właściwie nie wiedział dlaczego.
- Po pierwsze to nie obściskiwałem się z nim - zaczął Gaara wszystko wiedzącym tonem. - Po drugie Kiba to mój przyjaciel. Tylko przyjaciel. A po trzecie Sai, to jesteś po prostu zazdrosny a nie zły - pouczył go. Takahashi wybałuszył na niego oczy. Zazdrosny? Nie, nie, nie był zazdrosny.
- Nie jestem zaz...
- Jesteś. O Kibę. Sam to powiedziałeś - Gaara nie dał mu dokończyć. Kiedy ten Sai się nauczy?
- Powiedziałem, że jestem zły o Kibę - poprawił go Takahashi, krzyżując ręce na klatce piersiowej.
- Zły to ty możesz być na Kibę a o Kibę możesz być tylko i wyłącznie zazdrosny, pacanie - oznajmił No Sabaku, wyjmując z szklanki kostkę lodu i wkładając ją do buzi. Sai przełknął głośno ślinę na ten widok. Gaara był naprawdę seksowny i nawet nie zdawał sobie z tego sprawy.
- Dobrze, jestem zazdrosny - warknął Sai. Rudowłosy miał rację. Był zazdrosny. Piekielnie zazdrosny. - Zadowolony?
- Bardzo - odparł Gaara, uśmiechając się szeroko. - Pójdziemy na górę? - zapytał.
- Na górę? - powtórzył bezmyślnie Takahashi, odstawiając szklankę na blat. Gaara od razu po nią sięgną, wyjmując z niej kostkę lodu. - Po co chcesz iść na górę? - zapytał brunet, marszcząc brwi.
- A po co się chodzi na górę? - zapytał No Sabaku, patrząc wymownie na Sai'a. Na jego twarzy wciąż widniało zdezorientowanie. - Ja pierniczę czy ty nie oglądasz filmów? - zapytał zirytowany Gaara. Zeskoczył z blatu i złapał Sai'a za rękę. - Chodź pokażę ci co się robi na górze - oznajmił, ciągnąc skonsternowanego bruneta przez salon. Suigetsu i Shino, którzy jeszcze przed chwilą tam byli zniknęli gdzieś.
- Coś ci świta? - zapytał Gaara kiedy otworzył drzwi ich pokoju. Zerkał wymownie na łóżka jednak Sai nadal był tak samo zdziwiony jak wcześniej. - Eh, ty naprawdę jesteś tak głupi czy robisz sobie ze mnie jaja? - zapytał Gaara, wciągając Takahashi'ego w głąb pokoju. Zamknął za nim drzwi i posadził go na łóżku.
- Czy ty chcesz... - Sai nie dokończył swojego pytania, patrząc to na łóżko to na Gaarę, który stał teraz przed nim.
- Bzykać się - odparł prosto z mostu No Sabaku na co Sai zakrztusił się własną śliną. - Co? - zapytał, siadając z impetem obok Sai'a.
- Nic - mruknął Takahashi, pocierając nerwowo kark. Chyba nie tak to sobie wyobrażał. - Myślałem, że będzie... - zaciął się. Może Gaara nie czuł tego co on? Może chciał tylko seksu i nic więcej?
- No co? - ponaglił go łagodnie rudowłosy. Zauważył, że Sai wydał się nagle bardzo rozczarowany. - Myślałeś, że to będzie wyglądać inaczej? - zapytał kiedy Takahashi nie odpowiadał.
- Tak jakby - odparł speszony brunet, znów pocierając kark. - Chciałem... sam nie wiem - zaśmiał się nerwowo.
- Sai - westchnął Gaara. Nie chciał od niego tylko seksu, to oczywiste. Jednak nie chciał też świeczek, romantycznych kolacji i piosenek śpiewanych spod balkonu Mimo, że był gejem to wciąż był facetem ze swoim dosyć surowym podejściem do życia. - Kocham cię - powiedział na co Sai spojrzał na niego tak gwałtownie, że aż coś strzeliło mu w karku. Gaara sam siebie zdziwił tymi słowami. Od dwóch miesięcy nie umiał się zebrać w sobie żeby mu to powiedzieć a teraz zrobił to tak łatwo, bez zastanawiania się, bez wahania. W życiu nie pomyślałby, że żeby to zrobić wystarczy mu jeden drink i pożądanie. - Nie chcę od ciebie tylko szybkiego numerku. Chcę się z tobą kochać i to nie raz ale nie jestem romantyczny. Chyba nawet nie przepadam zbyto za romantyzmem - wyjaśnił. - Rozumiesz?
- Ja ciebie też kocham - odparł Sai. Sprawiał wrażenie jakby to co powiedział Gaara między jednym wyznaniem a drugim zupełnie go ominęło. Rudowłosy zaśmiał się, obejmując ramionami szyję Sai'a. - Bardzo - dodał Takahashi, jeszcze bardziej rozbawiając tym No Sabaku.
- Wiem, Sai - oznajmił Gaara, przykładając do jego ust palec. Zapewne gdyby nie to Takahashi dodałby coś jeszcze. - A teraz może zróbmy to co się robi na górze, hm? - zaproponował po czym złączył ich usta w pocałunku. To był naprawdę przyjemny pocałunek. Pełen emocji i uczuć. Gaara wplótł palce w miękkie włosy Sai'a kiedy ten zaczął obsypywać jego szyję czułymi pocałunkami. No Sabaku zaśmiał się kiedy brunet połaskotał go, zsuwając ręce z jego pleców na biodra. Zaczął muskać ustami twarz Takahashi'ego, wdrapując się na jego kolana. Kiedy już się na nich znalazł Sai, jakby chcąc zrobić mu na złość, położył go na łóżku, zawisając nad nimi.
- Kocham cię - mruknął brunet, wtulając twarz w zagłębienie szyi rudowłosego. Po chwili takiej czułości zaczął obcałowywać obojczyki i ramiona Gaary, co rusz zasysając skórę i tworząc soczyście-czerwone punkciki. Zaśmiał się, otaczając twardy, różowy sutek rudowłosego gorącym powietrzem. No Sabaku przy każdym delikatnym dotyku Sai'a chichotał. Miał straszne łaskotki. Takahashi przyłożył ucho do miejsca, w którym biło serce Gaary. Uśmiechnął się, słysząc że biło znacznie szybciej. Rudowłosy wsunął dłonie pod białą koszulkę Sai'a, badając mięśnie pleców i brzucha. Brunet spojrzał w oczy No Sabaku. W jego jadeitowych tęczówkach czaiła się radość. Wpił się w jego czerwone usta. Zatracił się w tym pocałunku. Przez chwilę nie liczyło się dla niego nic oprócz ich splecionych razem języków. Oderwał się od miękkich ust Gaary dopiero wtedy kiedy poczuł jak No Sabaku rozpina mu spodnie, samemu ocierając się swoim kroczem o jego udo. Gaara stanowczo był napalony. Sai spojrzał na niego karcąco, rozpinając mu spodnie. Nie bawiąc się z nim zdjął je z niego razem z bielizną.
- Przepraszam - szepnął rudowłosy, uśmiechając się przepraszająco. Takahashi chciał sprawić aby ta chwila była jak najbardziej romantyczna, jednak Gaara nic nie mógł poradzić na to, że jego członek za wszelką cenę chciał się wydostać z ciasnych bokserek.
- Nie szkodzi - Sai cmoknął go w usta. - Rozumiem - mrugnął do niego zabawnie, dotykając delikatnie jego męskości. No Sabaku westchnął głośno na co brunet uśmiechnął się zawadiacko, zamykając jeden z jego kuszących sutków w swoich ustach. Ssał go bezlitośnie, przygryzał i lizał. Drugim zajęła się jego ręka, gładząc go i szczypiąc na przemian. Gaara jęczał cicho. Szczególną przyjemność sprawiała mu druga ręka Sai'a, która z wprawą pieściła jego twardy członek. No Sabaku z trudem sięgnął do swojej torby leżącej obok łóżka. Wyjął z niej intymny żel truskawkowy.
- Szybko - warknął, wciskając tubkę w rękę Sai'a. Brunet zerknął na niego zdziwiony.
- A więc to planowałeś? - zapytał Takahashi, obcałowując brzuch Gaary.
- Nie - zaprzeczył rudowłosy. - Wziąłem na wszelki wypadek - oznajmił, uśmiechając się chytrze. - A teraz rób co masz robić, bo zaraz zamienimy się rolami - warknął na co Sai zareagował natychmiastowo. Wciąż składając czułe pocałunki na brzuchu No Sabaku wycisnął sporą ilość żelu na palce po czym odrzucając tubkę na bok sięgnął między jego pośladki. Przez chwilę głaskał ciasne wejście Gaary jednak widząc jego ponaglający wzrok wsunął w nią dwa palce, rozciągając rudowłosego. No Sabaku jęknął głośno, marszcząc brwi. Nie bolało, jednak to uczucie było dziwne. Z czasem, kiedy Sai poruszał palcami, przyzwyczaił się do tego i sam się na nie nabijał, jęcząc coraz głośniej. Prawie krzyknął z oburzenia kiedy Takahashi wyjął palce, jednak widząc jak ten przystawia swoją męskość do jego wejścia zagryzł dolną wargę, nie wiedząc czego, tak naprawdę, się spodziewać. Jęknął kiedy Sai wszedł w niego jednym, płynnym ruchem. To było... przyjemne. Nie spodziewał się, że mu się spodoba ale to uczucie wypełnienia było naprawdę miłe. Brunet zaczął się w nim powoli poruszać, obserwując uważnie jego twarz. Nie chciał sprawić Gaarze bólu. Kiedy rudowłosy rozluźnił się całkowicie, zarzucając mu ręce na szyję i nogami obejmując go w pasie zaczął poruszać się szybciej. Nagle Gaarę przeszyła fala przyjemności, wzdłuż kręgosłupa przeszedł mu elektryzujący dreszcz. Cokolwiek to było, było cholernie przyjemne.
- Jeszcze - jęknął, wtulając twarz w zagłębienie szyi Sai'a. Takahashi mruknął, pogłębiając pchnięcia. Gaara wzdychał, jęczał i krzyczał, drapiąc bruneta po plecach. Nie spodziewał się aż takiej rozkoszy. Brunet wpił się w usta No Sabaku, przyśpieszając. Czuł, że już niedługo osiągnie szczyt. Już po chwili wytrysnął gorącym nasieniem w ciało Gaary, który umazał ich brzuchy swoją spermą, wykrzykując przy tym jego imię. Wyszedł z rudowłosego, kładąc się obok.
- Teraz już wiesz co się robi na górze? - wysapał No Sabaku, przerzucając rękę przez klatkę piersiową Sai'a.
- Doskonale - odparł Takahashi na co oboje parsknęli śmiechem.
Aww. Kurde, Sakue kocham cię. Zrobiłaś to tak bardzo uczuciowo, że się chyba zakochałam. Coś czuję, że Sai był Gaary pierwszym. Strasznie mi się to podobało. A to:
OdpowiedzUsuń- jestem zły.
- o co?
- O kibę.
Rozwaliło mnie. Nie ma co, wszyscy są źli O Kibę. Co oni mają do mojego Kibusia. <3
Dzięki, że to takie uczuciowe. Uwielbiam takie. Od teraz odświeżam stronę czekając na nowy rozdział. XDDD
Też myślę, ze w klasztorze będąc Yaoistką miałabym nie mały problem. Aż mi Mount Everest z serca spadł. Akamaru się znajdzie, jak dobrzeee :D E tam. jakby się bliżej poznać z moją patelnią (bliżej, co nie znaczy na twarzy) to jest całkiem sympatyczna, serio :D Muszę jej czytać twoje rozdziały wtedy się cieszy. :D
Czekam na ten rozdział w którym się wszystko wyjaśni z tym żelem. I oczywiście wiesz Sasuke nie musi od razu kochać Naruto, ale żeby nie ranił go tak jak Juugo, bo wtedy moja patelnia i jesteśmy ZŁE! XDD
A tak wgl to czytając ten special aż mi stanął i muszę iść do Toalety, tak coś czuję XDD
Czekam na następny rozdział. :D Hi hi hi :D Baju :*:*
Popieram! Sakue, masz dwa wyznania miłosne, a zapewne na nich się nie skończy i ja nie wiem, co z tym zrobisz... Będziesz musiała zaspokoić wiele istnień i wielokrotnie wchodzić na górę... hie, hie XDD
OdpowiedzUsuń"Gaara od kilkunastu dobrych minut tańczył na stole z Kibą." - przeczytałam, ale zamiast Ki8by pojawił mi się Sai... a potem czytam dalej i aż mnie wmurowało. Teraz - wyobraź sobie rozpędzony samochód, który mknie ku stacji benzynowej, aby jego kochanek, rąsia z paliwem go zaspokoiła, aż tu hamuje gwałtownie, jadąc jeszcze kilka metrów i cofa... No właśnie tak wyglądały moje myśli, kiedy dotarło do mnie, że źle przeczytałam i parki się wymieszały. xD
"Zły to ty możesz być na Kibę a o Kibę możesz być tylko i wyłącznie zazdrosny, pacanie" - a mru XD Gaara po truskawkach jest bardziej rozgadany! Sai, weź mu zamów koszyczek! Ale ma chłopak fetysz... nawet żel musi być o tym smaku/zapachu? XD
"Chodź pokażę ci co się robi na górze" - oj i jak on mu pokazał! ;3 *tuli się do monitora, trąc o niego policzkiem* Koocham ten special! Jest lepszy od poprzedniego, a to niebywałe, bo wiesz, że Dwójka to było COŚ! No ale absolutnie mnie wzruszyłaś i rozbawiłaś. Ogromnie, ogromnie, ogromnie podoba mi się ta notka! Do tego piosenka w tle z Kakshim i Iruką dopełnia, absolutnie! A obrazek tej dwójki - mmmm, mniam! ;3
----
Sasu wprowadza w błąd, hehe XD
O tak, tak, zawsze można powiedzieć, że żona chciała dokuczyć mężowi, bo ten coś na nią nie reaguje... chciała go postraszyć, a tymczasem wlała wodę do kwasu i kaboom XD
Misaki chan ;3 Kocham go xD Jak ogarnę przenosiny, to go tam wkleję, chociaż... jeżeli dam wcześniej, będę miała większą motywację do szybszego przenoszenia rozdziałów XD
A ja strasznie lubię takie piosenki. Ta obecna nadawałaby się do kolejnej serii JR, gdyby ktoś ją stworzył. xD
Jeżeli masz You're the one na dysku, mogłabyś mi ją podesłać? Błagam, błagam *chlip*. ksenia666@op.pl
A, znalazłam. xD Ale tytuł brzmi - Miłość jest końcem wieku... czy coś. ;P
UsuńKoi wa Seikimatsu (Love is the End of the Century)
Matsumoto Yasunori (Ogata Kousaku) & Inoue Kazuhiko (Takasugi Youichirou)
Rozdział przeczytam w niedzielę lub poniedziałek ;*
nowa nocia tak szybko?
OdpowiedzUsuńcholera co my jakieś święta mamy nie żeby mi przeszkadzało co to to nie, nie, nie jestem w szoku normalnie a jakbyś zobaczyło moją minie jak weszłam na twojego bloga to byś padła taki zaciesz miałam na twarzy aż się mama mnie spytała czy ze mną wszystko dobrze :P
pewnie przez pół nocy spać nie będę bo już nie mogę się jutra doczekać :)
co do notki świetna jak zwykle :P
no Sai trochę niedomyślny co można na górze z napalonym Gaarą robić XD
nie wiem co mam napisać no po prostu co prawda ja czytam raczej tylko naru/sasu albo sasu/naru ale twoje notki nie ważne kto z kim i tak są genialne :)
co do twojego pytania nie mam pojęcia gdzie nam zaginęła Yukami ale mogę mieć tylko nadzieję, że niedługo do nas wróci :)
XYZ*3*
Wow. Ta wycieczka to jakaś masakryczna jest ^^. Szkoda, że u mnie w szkole takich nie było.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział... taki rozczulający. Dobrze, że znowu meble całe, bo jeszcze by sobie właściciel tego domku nie wiadomo co o naszych słodziakach pomyślał i tak wystarczy rozwalone łóżko u Sasu i Naru. heh...
To czekam na następny rozdział. Pozdrawiam
O moja kochana tak to nie będziemy się bawiły. Musisz wziąć pełną odpowiedzialność za to, że ponownie straciłam przez ciebie mowę. No nieźle, nieźle. Ta impreza to była jakaś orgietka. Jestem ciekawa kto jeszcze zakończył ją w bardzo upojny sposób. No nie mogę się już doczekać do popołudnia i do nowej notki. :D
OdpowiedzUsuńMasz racje, nie dziwię się, że Naruto jest zazdrosny o Sasuke. Ale tak sobie pomyślałam, że nie było by źle gdyby było na odwrót. Nie mówię, że już, ale może kiedyś? Po tym jak Sasuke wykorzysta swój żel. Ej, a co się stanie jak Suigetsu i Shino wykorzystali już cały żel Uchihy O.o Nie wiem kto, ale ktoś na pewno po niego pobiegnie do apteki wr... No chyba, że Sasuke przygotował się i na taką ewentualność hm... Tak się zastanawiam, że skoro Suigetsu wymyślił całą tą "akcje" z Shino to się powinien przygotować a nie kraść cudze rzeczy. Obiecuje, że jeżeli przez jego nieprzygotowanie, młody Uchiha, nie bd miał żelu, po raz kolejny zmienię zdanie o Suigetsu, tym razem nie bd z tego zadowolona!!!
OdpowiedzUsuńOk teraz trochę samokrytyki;/ Jaka ja jestem tępa!!! Byłam pewna, że tytuł odnosi się do ułożenia pary "góra", "dół" i że jeden z kochanków bd tłumaczył drugiemu co powinna robić osoba na górze. Dopiero jak zaczęłam czytać notkę, to się połapałam o jaką "górę" chodziło. Ale musisz mi wybaczyć, jest już po 12, wiem słabe usprawiedliwienie, ale jednak (zawstydzenie). Przyznaje, że i to znaczenie tytułu mi się podoba:)
Teraz przejdźmy wreszcie do głównej parki. Zazdrość Saia mnie powaliła. I te dopytywania Gaary o co chłopak jest zły? No. ale w końcu ile można iść w zaparte, że "o Kibe" można być złym?? Jak widać niedługo:)
Muszę się przyznać, że w anime strasznie podoba mi się rola Gaary, a już najbardziej tego złego Gaary. W notce postać Gaary jest wykreowana świetnie. Właśnie tak widzę go jako uke. Bez romantycznych słówek, świec i innych dupereli. Nie czuje on bólu i wie czego chce. Pomimo tego, że Gaara w anime jest opanowany, to w twoim opowiadaniu strasznie pasuje mi niecierpliwy Gaara, który wręcz grozi Sai'owi, że jeżeli ten się nie pospiesz to zamienią się rolami!!! Chociaż nie miałabym za złe gdyby, od czasu do czasu, je trochę zmienić:D Jego "na wszelki wypadek" też strasznie pasuje mi do Gaary z anime , który myśli o wszystkim. Co prawda w innych sytuacjach jest to ukazane, ale przezorny to on jest:P
I to jego pytanie na końcu "Teraz już wiesz co się robi na górze?" Normalnie kocham takiego Gaare^.^
Na sam koniec odniesienie do posiadaczek patelni i rondelka. Bardzo ładnie dziękuje za dopilnowanie autorki bloga, żeby Naruto nie został skrzywdzony przez Sasuke. Za częste notki też im podziękować, czy to tylko i wyłącznie Twoja dobra, niczym nie wymuszona wola??
Pozdrawiam i życzę weny Hilda
TAK!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś tą parą!
Wszystko jest opisane bardzo dobrze, bardzo mi się podobało (już się nie mogę doczekać dalszej historii tego związku) ^^
To było takie kawaii^^A ta sprawa z żelem zaczyna mnie coraz bardziej interesować=3 Myślałam,że to Gaara będzie na górze a tu takie miłe zaskoczenie;p No i zazdrosny Sai mrrr ^^ No to ja lecę czytać nową notkę=3
OdpowiedzUsuńKasia
Pięknie , pięknie. Ale tak się zastanawiam, jeżeli prawie wszyscy najsexowniejsi chłopacy w klasie to geje, co co poczną biedne dziewczynki?
OdpowiedzUsuńMiyako