Mam dla was kolejny rozdział KnN, który jest zarazem zakończeniem tego opowiadania jaki i początkiem sequela Kusa no Nioi, którego pisaniem zajmę się po zakończeniu nowego opowiadania, które już dla was przygotowałam. Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba i nie jest wam zbyt przykro, że już dobrnęliśmy do końca historii KnN.
Uwaga, znalazłam betę! Tą dobrą osóbką, która zarazem jest moim nauczycielem i natchnieniem jest Ayame. Bardzo ci dziękuję, beta jest mi teraz szczególnie potrzebna =3.
Hilda - twój pomysł bardzo mi się spodobał i skorzystałam z niego, tym bardziej, że mam pomysł i na nowe opowiadanie i na sequel KnN. Prawda, że Sasuke w ostatnim rozdziale był rozgadany? xD Najpierw rozmowa z Naruto a potem z Nejim xD. Oj, Sasuke ma własne kryteria "fajności" =P.
abunai niku - bardzo się cieszę, że moje notki poprawiają ci humor i to na tak długi czas =3.
Kaori-chan - no tak, nie mogłam odpuścić Orochimaru i musiałam go tutaj wepchnąć za wszelką cenę więc dostał misję specjalną xD. Ta, trochę na koniec zabrakło Kiby ale on już się napracował całym opowiadaniu =P. Ano, teraz będzie zastój. Czasu nie ma, bo szkoła a humor nie dopisuje, bo jesień się zbliża. Ja lubię tę porę roku ale mimo to zawsze łapię jakiego doła -_-'.
Basia - oh, ankietą się nie martw. Tak czy siak będzie i nowe opowiadanie i sequel do KnN ^w^ i to za sprawą Hildy. A no, spotkało się dwóch blondynów, którzy mają ten sam nawyk noszenia dwóch różnych skarpetek to co się będą Uchihami przejmować xD.
Julia Niet - Kiba i Neji to także moja ulubiona para... zresztą ja tutaj lubię chyba każdą parę xD. Dziękuję za wsparcie =3.
Akemi - już ja się zatroszczę o to żeby Sakura zmądrzała na zawsze ^w^. Oh, nie mogłabym ich rozdzielić. Może już nie będą się widywać codziennie ale przecież Kiba bez Naruto, i na odwrót, nie funkcjonuje więc w sequelu też musiałabym ich trzymać jakoś razem xD.
Kasia - ano dziewczyny zatroszczyły się o mentalność Sakury a nasi młodzi, utalentowani styliści o wygląd Lee ;3. No wiesz, ja mam siedemnaście lat więc bez zawahania mogę potwierdzi, że takie priorytety w tym wieku to pewniak xD. Kiedyś koniec musiał nastąpić i chociaż samej mnie z tego powodu smutno to przecież napiszę sequel =D.
Mion - dziękuję, za słowa wsparcia =3.
* * *
- Do jutra – Sasuke pożegnał
się z Nejim, klepiąc go po plecach, po czym wszedł do pokoju numer siedem.
Drzwi były otwarte co lekko go zdziwiło. Była już prawie trzecia nad ranem,
więc był przekonany, że Naruto będzie spał. Ze zdziwienia uchylił usta, kiedy w
całym pokoju ujrzał porozstawiane świeczki. Było ich mnóstwo a każda była
zapalona. – Powtórka z rozrywki? – Zapytał sam siebie, zamykając za sobą drzwi.
Uśmiechnął się kątem ust, po czym wszedł dalej. Na ich złączonych łóżkach leżał
Naruto, odziany jedynie w bokserki.
- Jestem gotowy –
oznajmił na powitanie Uzumaki, rumieniąc się delikatnie. Sasuke otaksował go
spojrzeniem, podziwiając grę światła na ciele blondyna. – Sasuke? – Brunet nie
odpowiadając, zdjął z siebie koszulkę.
- Na pewno? – Dobrze,
że wypił tylko trzy piwa. Gdyby się upił zapewne nie dałby rady powstrzymać się
przed rzuceniem na Naruto.
- Tak, na pewno –
odparł pewnie chłopak. W jego głosie nie było ani odrobiny wahania czy
niepokoju. Sasuke uśmiechnął się figlarnie, rozpinając spodnie. Wygłodniałe
spojrzenie utkwił w kuszącej szyi Naruto. Z gracją skopał dolną część garderoby
ze swoich nóg, po czym wszedł na łóżko, od razu zawisając nad blondynem.
- Kocham cię –
szepnął, delikatnie głaszcząc policzek Uzumaki’ego. Przesunął dłoń na jego szyję
i obojczyki, słyszał jak chłopak przełyka głośno ślinę.
- Ja ciebie też –
odpowiedział Naruto, cmokając Sasuke w usta i wplatając palce w jego krótkie
włosy. Mruknął nieśmiało, kiedy brunet przesunął paznokciami po jego skórze od
ramienia aż do biodra, powodując, że przeszedł go elektryzujący dreszcz.
Uchiha jeszcze
przez chwilę śledził uważnie twarz Naruto, po czym zaczął składać delikatne
pocałunki na linii szczęk, sunąc ustami coraz niżej, na szyję i obojczyki.
Mocno zasysał skórę, tworząc na niej abstrakcyjne wzory z czerwonych punkcików.
Dłońmi masował szczupłe biodra, co rusz zahaczając o materiał bielizny. Blondyn
gładził plecy Sasuke, zachwycając się prężącymi się pod gorącą skórą mięśniami.
Westchnął niespodziewanie, kiedy dłoń bruneta wkradła się pod materiał
bokserek. Czuł jak zimne, długie palce suną powoli po jego udzie, aby w końcu
zsunąć się na gorące jądra i nabrzmiałego penisa. – Sasuke – szepnął cicho,
kiedy kciuk Uchihy zaczął zataczać kółeczka wokół małej dziurki na szczycie
wilgotnej główki. Brunet musnął ustami rozchylone wargi Naruto i uniósł się
lekko, zsuwając bieliznę z jego bioder. Blondyn zarumienił się soczyście, kiedy
spod bokserek, odrzuconych w bok, wyłonił się jego sterczący, sączący się
członek. Przełknął głośno ślinę, obserwując jak Sasuke pochyla się nad jego
męskością, powoli wysuwa język i dotyka różowej żołędzi. Westchnął głośno,
kiedy jedna z dłoni Uchihy delikatnie zacisnęła się na jego jądrach masując je,
a druga powędrowała do sterczącego sutka, szczypiąc go uważnie. Sasuke
zacisnął usta na główce członka, pieszcząc językiem małą dziurkę, uważnie
obserwując twarz Naruto. Blondyn jęknął przeciągle, kiedy Uchiha wsunął całą
jego męskość do ust i zaczął poruszać głową w górę i w dół, zataczając językiem
kółka na twardym trzonie penisa.
- Sasuke…
wystarczy… już – wydusił Naruto, kiedy poczuł jak cała krew zbiera się w jego
lędźwiach, a ciało przechodzą fale gorąca. Brunet oderwał się od męskości
blondyna, sięgając do gumki swoich bokserek. Posłał Uzumaki’emu pytające spojrzenie,
na co ten skinął nieśmiało głową, pozwalając na dalszy ciąg ich zbliżenia.
Sasuke odrzucił bieliznę w kąt pokoju, po czym pochylił się nad Naruto, wyciągając
„coś” szafki nocnej. Mrucząc pod nosem
odkorkował buteleczkę żelu intymnego. Zerknął niepewnie na blondyna,
jednak widząc ponaglające spojrzenie błękitnych tęczówek wylał sporą ilość na
palce. Odstawił butelkę, złożył na czole Naruto czuły pocałunek i zsunął dłoń
między jego pośladki. Zatoczył wokół ciasnego wejścia kilka kółeczek, wsuwając
opuszek palca. Po chwili zanurzył w gorącym wnętrzu Naruto dwa palce,
poruszając nimi powoli. Blondyn mruknął cicho. Uczucie nie było nie przyjemne,
jednak nowe i dziwne. Chcąc poczuć więcej samemu zaczął poruszać biodrami,
nabijając się na palce Sasuke, jednak ten powstrzymał go, mocno chwytając jego
udo.
- Powoli – upomniał
blondyna. Musiał sam przed sobą przyznać, że obawiał się tego zbliżenia. Chciał
dać Naruto maksimum przyjemności i jednocześnie nie sprawić mu bólu. To
wymagało wprawy i cierpliwości.
- Chcę już –
mruknął Uzumaki, a jego policzki znowu pokryły się rumieńcem. Brunet marszcząc
brwi wsunął w Naruto kolejny palec, pogłębiając pchnięcia. Blondyn krzyknął
nagle, kiedy jego ciało przeszył niesamowicie przyjemny dreszcz. – Jeszcze –
jęknął, a brunet uśmiechnął się figlarnie. Wyjął palce z wnętrza blondyna, za
co został obdarzony zawiedzionym spojrzeniem.
- Na pewno? – Zapytał
krótko, chwytając swoją naprężoną męskość i przystawiając ją do gorącego
wejścia. Naruto posłał mu jedynie zniecierpliwione spojrzenie, łapiąc za
ramiona i przyciągając bliżej. Sasuke odetchnął, po czym jednym, płynnym ruchem
wsunął się w jedwabiste, ciasne wnętrze chłopaka. Blondyn nabrał gwałtownie
powietrza, czując jak gorący członek zagłębia się w nim dając odczucie, całkowitego
wypełnienia. Uchiha poruszał się powoli, jednak nie słysząc protestów delikatnie
przyspieszył. Naruto zarzucił ręce na szyję brunet, marszcząc brwi. Starał się
czerpać z ruchów Sasuke jak najwięcej przyjemności, jednak już po chwili
rozkosz przyszła sama, kiedy ten uderzył mocno w prostatę blondyna. Naruto
krzyknął, wbijając paznokcie w ramiona bruneta. W tym momencie przestał
odczuwać jakikolwiek dyskomfort, zastąpiła go bezgraniczna, całkowita
przyjemność. Jęczał głośno z każdym ruchem Sasuke, który znacznie przyspieszył
i wciskając twarz w zagłębienie szyi Naruto, wzdychał i mruczał, czując
przyjemność spowodowaną niesamowitą ciasnotą gorącego wnętrza kochanka. Chwilę
po tym, kiedy ruchy Uchihy stały się chaotyczne, ogarnął ich wspólny orgazm,
który przyszedł zbyt szybko. Oboje wykrzyknęli swoje imiona, starając się
stłumić je niezdarnym, mokrym pocałunkiem. Sasuke dysząc głośno opadł
bezwładnie na spocone ciało Naruto, przygwożdżając go do materaca łóżka.
Blondyn westchnął, zamknął oczy i złożył delikatny pocałunek na ramieniu chłopaka.
- I jak? – Usłyszał
stłumione pytanie w okolicy swojego obojczyka. Naruto roześmiał się cicho,
wsuwając palce w wilgotne od potu włosy Sasuke.
- Hm… niesamowicie
– mruknął blondyn, na co brunet uśmiechnął się szeroko, kładąc się obok niego.
– Tego nie można żałować – dodał, układając głowę na klatce piersiowej Uchihy.
- Cieszy mnie to. –
Sasuke objął blondyna w pasie, cmoknął go w czubek głowy i okrył ich kołdrą. –
Dobranoc.
- Dobranoc –
mruknął Naruto. – Jutro nie idziemy do szkoły – zdążył jeszcze oznajmić zanim
zmorzył go sen.
* * *
Dziesięć lat później
Sasuke rzucił na
ciemny blat plik kopert. Zamknął laptopa i usiadł przed biurkiem, zakładając
okulary. Niechętnie zerknął na rozrzucone listy, po czym sięgnął po pierwszy. Zaproszenie na bankiet od szefa jakieś
korporacji budowlanej. Nie otwierając koperty, wyrzucił zaproszenie do
kosza stojącego obok. Sięgnął po kolejne pismo. Wyciąg z banku. Wrzucił kopertę do szuflady. Kolejny list także był
zaproszeniem na sztywny bankiet architektów i znalazł dla siebie odpowiednie
miejsce – w koszu. Uchiha westchnął przecierając twarz, miał szczerze dosyć
wszystkich zaproszeń na uroczyste przyjęcia i imprezy charytatywne. Ręką
przeczesał kruczoczarne włosy. Był zmęczony po całym dniu siedzenia nad
najważniejszym w jego życiu projektem. Już miał zamiar odpuścić sobie
sprawdzanie dzisiejszej poczty i po prostu położyć się spać, kiedy jego
spojrzenie przykuła koperta przewiązana fioletową wstążeczką. Zaciekawiony
sięgnął po list. Był zaadresowany do niego i Naruto. Zmarszczył brwi szczerze
zdziwiony. Nikt nigdy nie adresował listu do ich dwójki jednocześnie.
- Naruto! – Zawołał
Sasuke, zerkając przez ramię w otwarte drzwi, ukazujące wnętrze zaparowanej łazienki.
Szum wody nagle ustał i po chwili w drzwiach pojawił się mokry blondyn, jego
biodra były przewiązane ręcznikiem. Uchiha wskazał ruchem głowy na kopertę
trzymaną w ręce.
- Co to? – Zapytał
Naruto, stając za brunetem. Sasuke wzruszył ramionami. – No to otwórz – Uzumaki
pochylił się, obejmując ramionami szyję kochanka.
- Jesteś mokry –
mruknął Sasuke na co blondyn uśmiechnął się szeroko, wiedząc, że to irytuje
Uchihę. – Naru… .
- Otwórz, kotku –
blondyn ponaglił Sasuke, po czym złożył na jego nagim ramieniu delikatny
pocałunek. Brunet westchnął i niedelikatnie rozerwał kopertę. Wyjął z niej
idealnie białą kartkę, zgiętą w pół. Kiedy ją otworzył, ich oczom ukazały się
ozdobne, wydrukowane litery.
Teatr Umyślnie Straconej Wolności
zaprasza na przedstawienie pod tytułem „A potem żyli długo i szczęśliwie”
Adaptacja sztuki przez życie
napisanej w trzech aktach
PREMIERA
23 lipiec 2022r.
OBSADA
Panna młoda: Yamanaka Ino
Pan młody: Akimichi
Chouji
W pozostałych rolach udział biorą:
urzędnik, świadkowie, rodzina, goście, gapie
AKT I „Dla duszy”
Ślub cywilny 23 lipiec 2022 rok,
godzina 15.00 na plaży smoków w Kushiro
AKT II „Dla ciała”
Przyjęcie weselne o godzinie 16.30
AKT III „Noc poślubna”
Bez udziału widowni
- To zaproszenie? –
Zapytał szczerze zdziwiony Naruto. – Na ślub?
- Tak, ślub Ino i
Chouji’ego – odparł równie zdziwiony Sasuke. – Oni są razem?
- Nic mi o tym nie
wiadomo – mruknął Naruto, wyjmując z ręki Uchihy zaproszenie. Jeszcze raz je
przeczytał i wzruszył ramionami. – Chyba są – stwierdził Uzumaki.
- Na pewno Młotku,
skoro zapraszają nas na ślub – oznajmił znudzonym tonem Sasuke.
- Niby masz rację –
przyznał Naruto, siadając Uchisze na kolanach. – Wiedziałem, że Chouji w końcu
wywinie coś takiego – powiedział z szerokim uśmiechem, odkładając zaproszenie i
zarzucając ręce na szyję bruneta. – Dwudziesty trzeci to twoje urodziny,
pojedziemy?
- A nie? – Zdziwił
się Sasuke. Myślał, że Naruto od razu zacznie się pakować i czym prędzej
wyruszą do Kushiro. – Ja chcę zobaczyć jak Chouji się żeni, ty nie?
- Chcę! – Krzyknął
szybko Naruto. – Ale myślałem, że ty nie będziesz chciał. To twoje urodziny a
ty… no nie lubisz tego dnia – mruknął, chowając twarz w zagłębieniu szyi
Sasuke.
- Będzie podwójna
impreza, słoneczko – brunet pogłaskał mokre włosy Naruto.
- Mówisz jak Kiba –
zaśmiał się Uzumaki – czyli jedziemy? – Spojrzał na kochanka.
- Jak najbardziej. –
Sasuke objął blondyna w pasie, wpijając się w jego usta.
Niestety zleciało szybko, a pamiętam jeszcze jak czytałam Twojego bloga na onecie xD Kurcze kiedy to było. Nie będę Ci tu spamować uwagami, bo je znasz ^_^
OdpowiedzUsuńCzekam w takim razie na nowe opowiadanie i na SAMA-WIESZ-CO xD
Buźka
nie mogę uwierzyć, że to już koniec mam nadzieję, że twoje następne opowiadanie też mnie tak wciągnie jak to no cóż nic więcej nie można powiedzieć oprócz tego, że notka świetna i czekam na pierwszy rozdział nowego opa :P
OdpowiedzUsuńdużo weny
Kurcze, tak niedawno zabrałam się za to opowiadanie i już się skończyło :( wciągnęło mnie i to mocno, wiec pewnie często będę do niego wracać, ale póki co czekam na Twoje kolejne Twory ^^ i mam nadzieję, że już za niedługo się tu ukarzą. Życzę duuużo weny i pomysłów :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam gorąco ;*
Jak krótko >.< Szkoda, że się skończyło.. Ale zakończenie obiecujące xD Napaliłam się na kolejne twoje dzieła :D Także weny życzę ^ ^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, milanowa ;)
Sakue, nie myślałam. Nigdy.. nigdy bym nie wpadła na to, że tak to zakończysz. Jestem w pełni usatysfakcjonowana oraz szczęśliwa, bo był to prawdopodobnie jedyny rozdział całkowicie poświęcony SasuNaru. :D
OdpowiedzUsuńNiby i go dużo było, ale i tak by się na koniec przydał. Mógłby na przykład wbiec do chłopaków pokoju, po skończonym seksie, albo coś z tę mańkę. xD
Taak, ja też lubię Jesień, to chyba jedna z moich ulubionych pór roku, chociaż dla niektórych jest taka szara. Na całe szczęście mój zastój się skończył i na spokojnie mogę pisać dalej. X)
Czyli jednak piszesz Sequel? Bardzo się cieszę, choć mam nadzieję, że nowe SasuNaru też napiszesz, bo mam chrapkę na nowe opka. Zwłaszcza twoje. :) Czekam na kolejne prace <3
I Bardzo Ci dziękuję za To opowiadanie <3 Bardzo mi pomogło i stało się moim ulubionym. :D
Sakue, dziękuję ci za takie cudowne zakończenie. To daje mi wielką chęć na sequela tego opowiadania. Jakoś go nie wyobrażałam, ale teraz chcę go zobaczyć. Dobrze, że masz betę bo one zawsze nie dość, że sprawdzą dokładnie tekst to ciebie zmotywują. Wiem po sobie, że odkąd mam taką osobę to lepiej tworzę. Trochę mi w tym zabrakło następnego dnia, a przejście na 10 lat później sprawiło, że nawet się uśmiechnęłam, ponieważ od dawna czułam iż cię KnN męczy. Teraz masz możliwość stworzenia czegoś nowego na starych fundamentach co na pewno nie tyle tobie jak nam ułatwi czytanie. Czekam nie cierpliwie na kolejną część Ttb. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńNo tego się nie spodziewałam. Mówiłaś, że zbliżasz się do końca tego opowiadania, ale nie myślałam, że to będzie tak szybko. Oczywiście noteczka cudowna jak zwykle, ale za krótka. Szkoda, że to już koniec. To było jedno z moich ulubionych opowiadań. Też pamiętam czasy jak było ono na Onecie. Jestem ciekawa twojego kolejnego opowiadania z moją ukochaną parką. Pozdrawiam cię gorąco i życzę dużo weny :D
OdpowiedzUsuńNo takiego zakończenia się nie spodziewałam :) Troche krótko no i duży przeskok w latach ale i tak jest cudowne :) Chociaż szkoda że to już koniec. Jest to moje pierwsze przeczytane SasuNaru i to dzięki temu opowiadaniu polubiłam ten typ. Już nie mogę się doczekac nowego opowiadania ale jeszcze bardziej czekam na kontynuacje tego :) Życzę dużo weny ;)
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńkochana rozdział jest wspaniały, szkoda, że już koniec tego opowiadania... i już nie mogę się doczekać opowiadania jak i sequela ;]. Rozdział całkowicie poświęcony Sasuke i Naruto, jak widać Sasuke naprawdę troszczy się o Naruto i nie chciał mu zrobić żadnej krzywdy...
A końcówka jest po prostu rozbrajająca, spodobało mi się to zdziwienie Sasuke na to, że Naruto nie rzuca się w wir pakowania od razu i wyruszania ;]
Weny życzę i czekam na nowe opowiadanie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Nawet nie wiesz jak mi smutno, że to już koniec tego opowiadania. Jednak pociesza mnie fakt, że czeka nas sequel tej historii. Fajnie, że wszystko skończyło się dobrze, no i doczekaliśmy się sceny łóżkowej z Sasuke i Naruto, która swoją drogą była genialna - warto było czekać ;) zdecydowanie to opowiadanie jest moim numerem jeden wśród wszystkich SasuNaru. Dziękuję, że jesteś, i że tworzysz takie cuda! ;* Już nie mogę się doczekać nowego opowiadania i w ogóle czegokolwiek Twojego autorstwa! Trzymam za Ciebie kciuki i liczę, że Twoja praca będzie owocna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i weny życzę! ;)
Lol, mi ten ślub Ino i Choujiego bardziej przypomina jakąś sztukę, tak jakby dla jaj się hajtali O.o Cieszę się, że Sasuke i Naruś są razem już tak długo :D Co by tu jeszcze napisać? Chyba to co wszyscy: szkoda, że taki krótki post i że to już koniec ;c No i nie mogę się doczekać sequela :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałaś świetny pomysł z wplątaniem do opowiadania sequela Kusa no Nioi. Sequel zapowiada się świetnie. Teraz tylko czekać na rozdziały:) Byłam pewna, że tylko Lee stara się stworzyć związek (heteroseksualny) z Sakurą, a tu taka niespodzianka.
OdpowiedzUsuńSamo zakończenie Kusa no Nioi było fajne. Chociaż nie spodziewałam się (pewnie tak samo jak Sasuke), że Naruto coś takiego planuje i to tak szybko.
Pozdrawiam Hilda
Awww ;3
OdpowiedzUsuń"AKT III „Noc poślubna”
Bez udziału widowni" - podejrzewam, że niewielu chciałoby to jednak zobaczyć naocznie, ale kto wie... Słodkie było to, że Naruto pytał, czy mogą pojechać. ;3 Trochę przystopował, ale może niedawno czymś Uchiszce podpadł, hyhy xD Można sobie powyobrażać do woli ;3 Kocham Cię za to opowiadanie i wielbić będę za następne, bo wiem, że się nie zawiodę, pokładając w Tobie zaufanie. ;)
PRZEPRASZAM,że dopiero teraz ale w ogóle nie miałam czasu i nawet nie widziałam,że przeniosłaś bloga.Ale już jestem i wszystko nadrobię;) Jestem w szoku.Zaskoczyłaś mnie i to bardzo;) Po pierwsze akt zbliżenia pomiędzy chłopakami.Opisałaś go tak zwyczajnie,bez żadnych fajerwerków,był to chyba Twój najbardziej niewinny i łagodny opis.I właśnie dlatego najbardziej mi się podobał.Był po prostu idealny,niby nic nowego ale jednak^^
OdpowiedzUsuńA po drugie te słowa "Dziesięć lat później".Nawet nie pomyślałam,że tak bardzo przeniesiesz się w przyszłość.Genialny pomysł,jestem pod wrażeniem=3 No i ślub Chouji'ego z Ino xD Lubię to;p A ich zaproszenie świetne! Zwłaszcza AKT III,musisz go opisać^^ Jedyną wadą notki była jej długość.Szkoda,że to już koniec,no ale jeszcze ma być ciąg dalszy,na który z niecierpliwością czekam;p Pozdrawiam gorąco i Wena życzę;**
Kasia